Wszystkie media zgodnie podkreślają, że reprezentacja Vicente del Bosque całą swoją magię, której brakowało w niejednym wcześniejszym meczu, zachowała na finał. "Hiszpania przepisuje historię. La Roja rozegrała w finale swoje najlepsze spotkanie podczas całego turnieju. Silva, Jordi Alba, Torres i Mata zniszczyły Włochów, którzy pozostawali wierni swojemu stylowi, ale byli o wiele gorsi od Hiszpanii" - komentuje dziennikarz Marki. "Z mniejszym wysiłkiem, niż się spodziewano, podopieczni del Bosque zdobyli drugi z rzędu tytuł mistrzów Europy" - oceniają publicyści Sportu. Mecz o złoto był demonstracją siły, dzięki której Hiszpanie oznaczyli swój teren. To La Roja rządzi w światowym futbolu - uważają komentatorzy. "Hiszpania wyznacza rytm światowego futbolu. Aktualnie to ona jest odniesieniem" - pisze "Superdeporte". "Nie Włosi ani Niemcy, ale nasza reprezentacja teraz pisze historię" - dodaje Marca. W mediach panuje przekonanie, że triumf w trzecim turnieju reprezentacyjnym z rzędu to wielkie zwycięstwo hiszpańskiego sposobu gry, opartego na wręcz uporczywym utrzymywaniu się przy piłce i wymienianiu setek podań. "Hiszpania podnosi swój styl do kategorii legendy" - pisze As. Nie mogło zabraknąć hołdu dla trenerów, którzy ten styl stworzyli i dopracowali. "Dziedzictwo Luisa Aragonesa przekształca Vicente del Bosque w legendę" - ocenia Superdeporte. ŁK