"Wynajmę stadion nieopodal Tarnowa. Obiekt musi spełniać wymogi ekstraklasowe. Cena do uzgodnienia" - tak mogłoby brzmieć ogłoszenie Termaliki. W tym sezonie może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której niecieczanie mecze w roli gospodarza będą rozgrywać... na trzech stadionach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem działaczy Termaliki, beniaminek rozpocznie sezon na stadionie Stali Mielec. To nowa informacja, bo wcześniej było niemal pewne, że w rundzie jesiennej spotkania w roli gospodarza podopieczni Piotra Mandrysza będą rozgrywać na obiekcie Hutnika Kraków. Właśnie ten stadion został wpisany do wniosku licencyjnego i zgodnie z przepisami, właśnie tu Termalica powinna rozgrywać mecze. Tydzień temu podpisano też umowę z miastem Kraków, które jest operatorem obiektu. W Niecieczy zastanowili się jednak nad wyborem tego miejsca i uznali, że zdecydowali się na występy pod Wawelem zbyt pochopnie. I teraz chcą naprawić błąd sprzed miesiąca. Starają się, by trzy pierwsze spotkania w roli gospodarza rozegrać na stadionie Stali Mielec. Na początku tygodnia mają wysłać do Komisji Licencyjnej PZPN odpowiedni wniosek, który ma pozwolić na zmianę obiektu. Zresztą już wcześniej niecieczanie zastanawiali się nad wyborem Mielca, ale tamtejszy stadion nie spełnia wymogów licencyjnych (nie ma podgrzewanej murawy). - We wniosku licencyjnym musieliśmy podać obiekt, który spełnia wymogi i ma podgrzewaną murawę. Dlatego zdecydowaliśmy się na stadion Hutnika Kraków - tłumaczy w rozmowie z Interią Piotr Mandrysz, trener Termaliki. - Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że mecze w roli gospodarza będziemy rozgrywać w Mielcu. Umówmy się, podgrzewana murawa w sierpniu czy we wrześniu nie jest potrzebna. Niecieczanie pierwsze trzy mecze zagrają na wyjazdach. W roli gospodarza zadebiutują w 4. kolejce (8-9 sierpnia). W sierpniu czekają ich jeszcze dwa spotkania u siebie. Jak udało nam się ustalić, właśnie te mecze Termalika miałaby rozegrać w Mielcu. Tymczasem kolejne spotkanie przed własną publicznością piłkarze mieliby rozegrać już w Niecieczy (19-20 września z Pogonią Szczecin). Jak zapowiadają działacze, obiekt w podtarnowskiej wsi ma być gotowy. Co się jednak stanie, jeśli nie uda się skończyć remontu na czas? Niecieczanie zagrają w Nowej Hucie na obiekcie Hutnika. To jednak czarny scenariusz, którego w Termalice nikt nie bierze pod uwagę. Z proceduralnego punktu widzenia, nic nie stoi na przeszkodzie, by beniaminek zmienił obiekt, który wcześniej wpisał we wniosku licencyjnym. Musi jednak wcześniej przedstawić odpowiednie dokumenty. - Formalnie wniosek jeszcze do nas nie wpłynął, ale słyszeliśmy o planach Termaliki - potwierdza Łukasz Wachowski z PZPN. - Nie chcemy rzucać klubowi kłód pod nogi. Jeżeli są przesłanki, by zmienić miejsce rozgrywania meczów, raczej nie powinniśmy się temu sprzeciwiać. Inna sprawa, że kluby nie mogą co dwa tygodnie zmieniać zdania. Czegoś takiego byśmy nie zaakceptowali - dodaje działacz. Sprawa wydaje się więc prosta. Gdy tylko niecieczanie wyślą do Komisji Licencyjnej wniosek z prośbą o zmianę miejsca rozgrywania meczów, powinien on zostać zaakceptowany. Wcześniej jednak członkowie komisji mają sprawdzić obiekt w Mielcu. Na co dzień występuje tam drugoligowa Stal, ale stadion w tym mieście jest uznawany za jeden z najpiękniejszych małych obiektów w Polsce. - Stadion Stali Mielec bije na głowę obiekt Hutnika pod względem jakości murawy i infrastruktury - nie ma wątpliwości Mandrysz. Dawid Plizga, skrzydłowy Termaliki: - Słyszałem, że stadion w Mielcu jest zdecydowanie lepszy i gdybym miał wybierać, chciałbym zagrać właśnie tam. Wachowski: - Są przesłanki, by Termalika grała w Mielcu. To miasto jest bliżej Niecieczy, na meczach mogłoby być więcej kibiców, Podkarpacie potrzebuje piłki na wysokim poziomie, a w dodatku zarządzający obiektem opieszale zabiera się do usunięcia drobnych usterek na stadionie Hutnika. Sprawa wydaje się więc przesądzona. Termalica rozpocznie sezon na stadionie Stali Mielec, a we wrześniu przeniesie się na zmodernizowany obiekt w Niecieczy. O ile faktycznie uporają się z remontem. W przeciwnym razie beniaminek będzie musiał występować aż na trzech stadionach w jednej rundzie. Łukasz Szpyrka