Jego problemy zdrowotne nasiliły się w czerwcu 2008 roku, kiedy dostał ataku serca. Komplikacje związane z cukrzycą spowodowały, że w styczniu stracił obie nogi. Miller był praktykującym mormonem. Z tego względu nigdy nie chodził na mecze Jazz w niedzielę. "Robił wszystko by pozostać wśród nas, ale najwidoczniej nie było mu to pisane" - powiedziała wdowa po Millerze - Gail. Osierocił piątkę dzieci. Małżonka zdążyła przekazać mężowi, że jego ukochany zespół pokonał w czwartek mistrzów NBA - Boston Celtics. Zarządzanie klubem przejął już latem ubiegłego roku jego syn Greg. Miller zaczynał karierę jako sprzedawca części samochodowych. Swoją firmę przekształcił w jedną z największych sieci sprzedaży samochodów w stanie Utah. W 1985 roku wykupił udziały w klubie Jazz i nie pozwolił przenieść się drużynie do Miami.