Wizards do zwycięstwa poprowadził duet Caron Butler i Antawn Jamison. Pierwszy z wymienionych zdobył 21 punktów. Jamison rzucił "oczko" mniej od kolegi z drużyny, a na dodatek zaliczył 10 zbiórek. Niemal przez cały mecz gospodarze prowadzili. Finisz Wizards był jednak imponujący. Niespełna dwie minuty przed końcem czwartej kwarty goście doprowadzili do remisu 79:79. W ostatnich 60 sekundach spotkania klasę pokazał Butler, który zdobył w tym czasie sześć punktów. Do kosza Celtics trafił jeszcze DeShawn Stevenson. Gospodarze odpowiedzieli tylko celnym rzutem Paula Pierce'a i niespodzianka stała się faktem. Kobe Bryant zdobył 48 punktów (najwięcej w tym sezonie) i walnie przyczynił się do wyjazdowego zwycięstwa Los Angeles Lakers nad Seattle SuperSonics 123:121 (po dogrywce). Dla "Jeziorowców" było to siódme zwycięstwo z rzędu. Końcówka dogrywki to popis Bryanta. Od stanu 121:117 dla Sonics tylko lider Lakers zdobywał punkty. Zawodnicy Spurs pokonali w poniedziałek na własnym parkiecie Philadelphia 76ers 89:82. Była to siódma z rzędu porażka drużyny z Filadelfii. W decydującej, czwartej kwarcie rezerwowy "Ostróg" Manu Ginobili trafił w czterech rzutach za trzy punkty i poprowadził swój zespół do 25. wygranej w sezonie. Sacramento Kings niespodziewanie wygrali u siebie z Mavericks 122:120 i tym samym przerwali serię siedmiu zwycięstw rywali. Doskonałą formą błysnął Kevin Martin, który w ciągu zaledwie 28 minut trafił 14 z 16 rzutów z gry oraz 9 z 11 osobistych i zakończył mecz z dorobkiem 39 punktów. Wyniki poniedziałkowych spotkań: Charlotte Bobcats - Denver Nuggets 119:116 Boston Celtics - Washington Wizards 83:88 New Jersey Nets - Portland Trail Blazers 73:99 San Antonio Spurs - Philadelphia 76-ers 89:82 Utah Jazz - Milwaukee Bucks 98:87 Seattle SuperSonics - Los Angeles Lakers 121:123 (po dogrywce) Sacramento Kings - Dallas Mavericks 122:120