Po pierwszej wyrównanej kwarcie, gospodarze zaczęli budować swoją przewagę. Osiągnęła nawet 17 punktów (75:58, 84:67). Wysokie prowadzenie najwyraźniej zdekoncentrowało gospodarzy, bo w czwartej kwarcie "Tłoki" szybko zmniejszały straty i po "trójce" Chaunceya Billupsa przegrywały już tylko czterema "oczkami" (88:92). W tym momencie przebudził się Garnett, który zaczął trafiać seriami, a wspierał go Allen. Rozpędzenie goście wcale nie zamierzali kapitulować i osiem sekund przed końcem mieli do odrobienia już tylko punkt (101:102). Jednak skuteczne wolne wykonywane przez Garnetta i Allena przesądziły sprawę. Gospodarze grali na lepszym procencie rzutów i wygrali walkę na tablicach (zbiórki 42:25). W tym elemencie brylował Kendrick Perkins, który do 18 punktów dołożył 16 zbiórek. - Mieliśmy świetną koncentrację i rewelacyjną energię. Trzecia kwarta w naszym wykonaniu była rewelacyjna - podsumował Kevin Garnett. Spotkanie oglądało prawie 19 tysięcy widzów. Wynik piątego spotkania trzeciej rundy fazy play off koszykarskiej ligi NBA - finału Konferencji Wschodniej: Boston Celtics - Detroit Pistons 106:102 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw 3:2 dla Celtics).