W tym meczu dwóch zawodników przekroczyło granicę 10 tysięcy punktów uzyskanych w lidze NBA. W ekipie gospodarzy Stephen Jackson - 29 pkt, w zespole rywali Amare Stoudemire, zdobywca 19 pkt. "Od kilku spotkań zespół gra tak, jak powinien od początku sezonu. Mam nadzieję, że wysoką formę utrzymamy na kolejne, jeszcze trudniejsze mecze" - przyznał trener Charlotte Larry Brown. Ekipa Bobcats miała zdecydowaną przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już 39 pkt. Suns po raz pierwszy od trzynastu meczów nie zdołali rzucić ponad 100 pkt. Bardzo dobrą skutecznością popisał się w meczu z Miami Heat Kevin Durant, rzucając dla gospodarzy Oklahoma City Thunder 36 pkt. Mecz wygrała ekipa z Oklahomy 98:80, w zespole z Miami najskuteczniejszym zawodnikiem był Michael Beasley, zdobywca 28 pkt. Trzecie z rzędu a ósme we własnej hali zwycięstwo odnieśli koszykarze Memphis Grizzlies pokonując 92:86 San Antonio Spurs. W obu ekipach najwięcej - po 23 pkt zdobyli Zach Randolph dla gospodarzy i Tim Duncan dla Spurs. Ekipa z San Antonio wracała do domu w niezbyt dobrych nastrojach, przegrali bowiem drugi mecz z rzędu, poprzedni dobę wcześniej z Charlotte. Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli Southeast Division koszykarze Washington Wizards postarali się o prezent dla swojego szkoleniowca Flipa Saundersa. Wygrywając z Sacramento Kings 96:86 dali mu 600. zwycięstwo w jego karierze trenerskiej w NBA. Poprzednie cztery mecze Wizards przegrali. DYSKUTUJ O NBA NA BLOGU "ENBIEJ AKSZYN" Sobota na parkietach NBA Indiana Pacers - New Orleans Hornets 96:101 Washington Wizards - Sacramento Kings 96:86 Charlotte Bobcats - Phoenix-Suns 125:99 Detroit Pistons - Nueva York Knicks 94:90 Oklahoma City Thunder - Miami Heat 98:80 Memphis Grizzlies - San Antonio Spurs 92:86 Utah Jazz - Milwaukee Bucks 112:95 Los Angeles Clippers - Cleveland Cavaliers 101:102