"Uznaliśmy, że to właściwy czas by zmienić nasz zespół. Allen Iverson da nam zupełnie nową jakość - coś czego nie widzieliśmy w Detroit od lat" - powiedziała prezes Pistons, a w przeszłości dwukrotny mistrz NBA z tą drużyną Joe Dumars. Iverson, po przejściu z Philadelphia 76ers, miał pomóc w walce o mistrzostwo ligi. Mimo dobrej współpracy z Carmelo Anthonym ekipa z Kolorado dwukrotnie kończyła rozgrywki na pierwszej rundzie play off. Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu Iverson został pozbawiony funkcji kapitana drużyny. W nowych rozgrywkach mniej również rzucał - 18,7 punktu na mecz, wobec średniej w karierze 27,7. Nuggets przegrali dwa z trzech spotkań. Billups to również utalentowany rozgrywający. Od zakończenia poprzednich rozgrywek MVP finałów NBA z 2004 roku często przymierzany był jednak do innych drużyn. W karierze zdobywa średnio 14,8 punktu i 5,5 asysty na mecz. McDyess gra na pozycji silnego skrzydłowego i może się pochwalić średnią 13,4 pkt i 7,7 zbiórki na mecz. W poprzednich latach Pistons byli wzorcem powściągliwości w transferach. Tym razem zdecydowali się już po dwóch meczach całkowicie zmienić oblicze drużyny. Wynika to jednak z rozczarowań ostatnich sezonów - przez trzy lata z rzędu kończyli walkę o mistrzostwo NBA w finale Konferencji Wschodniej. Ryzyko może się opłacić - 32-letni Billups ma jeszcze kontrakt ważny przez cztery sezonu. Z kolei Iversonowi umowa kończy się w czerwcu 2009. Jeśli się nie sprawdzi - Pistons będą mogli powalczyć o innego gracza na rynku wolnych zawodników. Dla Billupsa to powrót w rodzinne strony - urodził się w Denver, i tam grał również w lidze akademickiej. Z kolei McDyess w barwach Nuggets debiutował w NBA - występował tam w latach 1995-97 i 1998- 2002.