Do derbowego starcia doszło natomiast w Los Angeles. Tym razem lepsi byli Lakers, ale to Clippers zapewnili już sobie udział w "postseason". W San Antonio miejscowy zespół uniknął trzeciej domowej porażki z rzędu, pokonując Memphis Grizzlies 83:81. Sukces nie przyszedł jednak łatwo. Decydujące punkty w tym meczu padły na...148 sekund przed końcem za sprawą Tony'ego Parkera, ale w ostatniej minucie Pau Gasol mógł dwukrotnie zmienić losy spotkania. Za każdym razem jednak na wysokości zadania stanął lider gospodarzy Tim Duncan, który najpierw (56 s do końca) zablokował rzut Hiszpana, a na 5,6 s przed syreną wymusił na rywalu nieskuteczną akcję "layupową". - To jest niezwykle ważne zwycięstwo, biorąc pod uwagę złą passę i fakt, iż graliśmy w domu - stwierdził Duncan, który zdobył 23 punkty i zaliczył 12 zbiórek dla Spurs (59-18). Gracze z San Antonio przerwali serię dwóch "domowych" porażek z rzędu i zachowali przewagę jednego meczu nad goniącymi ich w tabeli Southwest Division oraz Konferencji Zachodniej Mavericks. Jake Tsakalidis uzyskał 15 punktów dla Grizzlies (44-33), którzy na 9,5 min przed końcem prowadzili różnicą siedmiu "oczek". Drużyna z Memphis pozostała na szóstej pozycji na Zachodzie. Już chyba tylko wyjątkowa tragedia może pozbawić Pistons (62-15) najlepszego bilansu w lidze w sezonie regularnym. W niedzielne popołudnie zespół z Detroit wygrał w The Palace of Auburn Hills z Indiana Pacers 98:73 i jego przewaga nad Spurs wynosi aż trzy mecze. - Wiemy co nas czeka, więc trzeba mieć przewagę - powiedział szkoleniowiec gospodarzy o nadchodzących playoffs. Podopieczni Flipa Saundersa są zaledwie o jedno zwycięstwo od wyrównania klubowego rekordu zwycięstw z sezonu 1988-89. W starciu z Pacers dużą rolę odegrali rezerwowi. Lindsey Hunter, Tony Delk oraz Antonio McDyess zdobyli łącznie 35 punktów, grając niemal tyle samo minut, co ich koledzy z wyjściowego składu. Stephen Jackson rzucił 15 punktów dla ekipy z Indianapolis, która przegrała siódmy z ostatnich ośmiu meczów. Pacers zajmują siódme miejsce w Konferencji Wschodniej z przewagą zaledwie jednego meczu nad Chicago Bulls i Philadelphia 76ers. Derbowe spotkanie w Staples Center w Los Angeles zakończyło się zwycięstwem Lakers 100:83, ale to Clippers zapewnili sobie kilkadziesiąt godzin wcześniej udział w "postseason". - To wspaniałe, ale tego oczekiwaliśmy - przyznał Mike Dunleavy, trener Clippers, którzy wystąpią w playoffs po raz pierwszy od... dziewięciu lat! Wygrana nad lokalnym rywalem sprawiła, iż także Lakers uczynili duży krok w tym kierunku. Podopieczni Phila Jacksona, dla których 38 punktów zdobył Kobe Bryant, zajmują wspólnie z Sacramento Kings siódmą lokatę na Zachodzie - trzy mecze przed Utah Jazz oraz New Orleans Hornets. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 9 kwietnia oraz Tabele NBA