Jak poinformował amerykański portal ESPN prace nad nowym przepisem są zaawansowane; potwierdził to wiceprezydent NBA Stu Jackson. O zakwalifikowaniu zachowania koszykarza jako symulacji i nałożeniu ewentualnej kary zadecydują opinie specjalnych obserwatorów i powtórki video. Uwagi zostaną zamieszczone w pomeczowym protokole. Na razie nie wiadomo jak wysokie będą grzywny zarówno te jednorazowe, jak i dla zawodników, którzy notorycznie prezentują teatralne umiejętności.