Zamierza wprowadzić surowe środki dyscyplinarne, by koszykarze skupili się na sporcie. Na wtorkowym treningu było ich ... ośmiu. Javale McGee i Mike Miller opuścili zajęcia z powodu przesłuchań w sprawie Arenasa, a Andray Blatche został zawieszony za wypowiedź szkodzącą wizerunkowi drużyny (publicznie domagał się opracowania specjalnie dla niego zagrywek). Nie było oczywiście samego Arenasa oraz Javarisa Crittentona, który również brał udział w incydencie z bronią. Zdaniem Saundersa, tylko trzech graczy: Antawn Jamison, Caron Butler i Mike Miller to profesjonaliści, których nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi całe zamieszanie i którzy w pełni angażują się w treningi oraz mecze. Dotychczasowy bilans Wizards nie jest najlepszy - 12 zwycięstw w 35 meczach i ostatnie miejsce w Southeast Division. Zamieszanie Arenasa wokół gracza trwa od końca grudnia. Koszykarz przyniósł broń do szatni, aby - jak tłumaczył - nie dostała się w domu w ręce jego dzieci. 21 grudnia wyjął ją z szafki i według doniesień amerykańskich mediów chciał nastraszyć Javrisa Crittentona, a ten nie pozostał mu dłużny i ... wyciągnął swój pistolet. Czytaj także: Władze Wizards wymazują ślady Arenasa