Gortat przebywał na parkiecie blisko 28 minut. W tym czasie nasz jedynak w NBA rzucił 18 punktów (najwięcej w zespole). Gortat miał bardzo dobrą skuteczność rzutów z gry - trafił 9 na 10. Polski koszykarz zaliczył także 7 zbiórek i 3 asysty. Świetnie radził sobie także Steve Nash. Doświadczony zawodnik zapisał na swoim koncie 10 "oczek" i aż 17 asyst. Dla pokonanych najwięcej punktów zdobył Tobias Harris - 15. Bucks przegrali piąty mecz z rzędu w tym sezonie. Ekipa z Milwaukee nie może wygrać w Phoenix od 24 spotkań. Jest to jedna z najdłuższych serii w NBA. Gorszy wynik mają Golden State Warriors, którzy przegrali w San Antonio z miejscowym Spurs 27 spotkań z rzędu. Po drugim zwycięstwie z rzędu, a czwartym w sezonie, zespół z Phoenix z bilansem 4-4 awansował na ósmą pozycję w tabeli Konferencji Zachodniej. Gortat po meczu studził jednak nastroje. "Jedno, co muszę powiedzieć, to: "Nie ekscytujmy się". To dopiero drugie spotkanie z rzędu, w którym nasza gra wyglądała tak, jak powinna. Musimy ustabilizować formę" - podkreślił. Na pierwsze zwycięstwo w sezonie w dalszym ciągu czekają kibice Washington Wizards. "Czarodzieje" doznali ósmej porażki. W niedzielę nie sprostali u siebie Minnesota Timberwolves (72:93). Gości do zwycięstwa poprowadził Kevin Love (20 pkt, 16 zbiórek). Koszykarze Los Angeles Lakers wygrali przed własną publicznością z Memphis Grizzlies 90:82. Dobre zawody rozegrał lider "Jeziorowców" Kobe Bryant, który zakończył spotkanie z dorobkiem 26 punktów (9 asyst, 2 zbiórki). Wspierali go Andrew Bynum (15 pkt i 15 zbiórek) oraz Pau Gasol (13 pkt i 15 zbiórek). Wyniki niedzielnych spotkań NBA: Phoenix Suns - Milwaukee Bucks 109:93 Washington Wizards - Minnesota Timberwolves 72:93 Sacramento Kings - Orlando Magic 97:104 Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 108:96 Portland Trail Blazers - Cleveland Cavaliers 98:78 Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 90:82