Tym samym została przerwana seria pięciu wygranych meczów z rzędu ekipy z Phoenix. Wygrana Grizzlies jest tym bardziej zaskakująca, że we wtorek zagrali oni bez czterech podstawowych koszykarzy: Pau Gasola Jamesa Poseya, Bonziego Wellsa i Earla Watsona! Tych graczy, którzy są kontuzjowani, musieli więc zastąpić rezerwowi i zrobili to, jak widać po wyniku, z bardzo dobrym skutkiem. Dahntay Jones zdobył 17 punktów (najwięcej w karierze), a Antonio Burks 10, w tym osiem w czwartej kwarcie. W końcówce parkiet musiał opuścić rozgrywający "Słońc" Steve Nash, który zarobił dwa przewinienia techniczne. Decyzja o zatrudnieniu George'a Karla w Denver była strzałem w "dziesiątkę". Od czasu, gdy został on nowym szkoleniowcem Nuggets, jego podopieczni mają bilans 3-0. We wtorek pokonali coraz słabszych New York Knicks 96:76. - Nowy trener przyniósł ze sobą nową energię - powiedział Kenyon Martin, który zdobył 27 punktów, najwięcej w tym sezonie. - Widać to na treningach i w przedmeczowych odprawach - dodał. - Zrobiliśmy dużo dobrych rzeczy w defensywie. W tym zespole jest sporo dobrych graczy. Im dłużej jestem z nimi, tym mocniej sądzę, że będę w stanie im pomóc - stwierdził Karl. W trenera wierzy także Carmelo Anthony, największa gwiazda "Bryłek". - Wiemy, że Karl będzie tutaj pracował przez dłuższy czas. Nie mamy wyboru, tylko musimy go słuchać, ponieważ on chce, aby nasza gra była lepsza. My też tego chcemy. On jest szefem, a my pracownikami - powiedział koszykarz. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Knicks. Odkąd drużynę przejął Herb Wiliams zespół wygrał tylko jedno spotkanie, doznając pięciu porażek. Zawodnicy z Nowego Jorku bronią jednak tego szkoleniowca. - Herb wykonuje wspaniałą robotę, ale tego nie widać. Nawet, gdyby prowadził nas teraz Red Auerbach lub inny wielki coach, nie sądzę, aby coś się zmieniło - stwierdził Jamal Crawford. Powrót do składu Cleveland Cavaliers LeBrona Jamesa, nie pomógł jego drużynie w odniesieniu zwycięstwa. "Kawalerzyści" przegrali w Orlando 102:105. James wrócił po kontuzji kostki i rzucił 28 punktów, w tym trzy (dwa plus jeden) na 44 sekundy przed końcem dającą remis 102:102. Potem Steve Francis wykorzystał dwa osobiste, a w odpowiedzi z dystansu nie trafił Eric Snow. Zwycięstwo "Magii" zapewnił Francis wykorzystując jeden z dwóch rzutów wolnych. Dallas Mavericks pokonali Miami Heat 109:104. 24 punkty Jarry'ego Stackhouse'a zdecydowanie pomogły gospodarzom, którzy w końcówce zanotowali serię 12:0. 19 "oczek" dodał Dirk Nowitzki, a 18 Jason Terry. W ekipie "Żaru", na swoim poziomie zagrali Dwyane Wade (29 punktów i osiem asyst) i Shaquille O'Neal (25 "oczek" i 13 zbiórek). Jasonowi Kiddowi zabrakło jednej asysty do triple-double. Obrońca New Jersey Nets zdobył 26 punktów (najwięcej w tym sezonie), zebrał 13 piłek (też jego rekord bieżących rozgrywek) i miał dzewięć ostatnich podań. Dodając do tego dobry występ Vince'a Cartera (31 punktów) i Jacque'a Vaughna (23, rekord kariery), nie może dziwić wygrana Nets nad Bulls 107:97. - Ciekawe ilu moich zawodników widziało film "Dzień Świstaka"? Gdy przegrywamy, zawsze to wygląda tak samo. Przegrywamy walkę w polu trzech sekund, oddajemy dużo rzutów za trzy punkty i niezbyt często wykonujemy osobiste. Te trzy rzeczy zawsze powtarzają się przy naszych porażkach - powiedział Flip Saunders, trener Minnesoty Timberwolves. Jak nietrudno się domyślić "Leśne Wilki" we wtorek oczywiście zeszły z parkietu pokonane. Ich pogromcami byli koszykarze Milwaukee Bucks, którzy wygrali 91:86. Zobacz wyniki oraz zdobywców punktów w meczach z 1 lutego