"Ode mnie to usłyszałeś, jesteśmy najlepszym duetem center - obrońca w dziejach Lakers" - powiedział reporterowi "Sacramento Bee" Shaq, który nie wyklucza, że po wygaśnięciu kontraktu w Phoenix Suns w 2010 roku wróci jeszcze do klubu z Los Angeles. Zdaniem O'Neala wraz z "Jeziorowcami" mógłby nadal kolekcjonować mistrzowskie tytuły, gdyby tylko w klubie nie zdecydowano się na jego transfer do Miami Heat w 2004 roku. Powodem przeprowadzki Shaqa był konflikt z inną gwiazdą zespołu Kobe Bryantem. Dziś O'Neal mocno złagodniał i mówi, że dobrze wspomina współpracę z "Czarną Mambą". "Przysięgam na Boga, że nie mieliśmy żadnych problemów. Przynajmniej na parkiecie nigdy nie było kłopotów między nami" - zarzeka się legendarny już środkowy, który czterokrotnie zdobywał mistrzostwo NBA. Jego zdaniem winę za sytuację w klubie ponosi trener Phil Jackson. "Przez te lata nigdy nie wezwał nas do gabinetu i nie porozmawiał na ten temat. Mimo, że wiedział, że jesteśmy wrażliwi na to, co ludzie o nas mówią i piszą" - dodaje.