Mecz obie drużyny rozpoczęły słabo i w pierwszej kwarcie łącznie zdobyły 30 punktów. W kolejnej części gry przebudzili się Spurs i na przerwę schodzili wygrywając 46:36. W drugiej połowie gospodarze jeszcze bardziej podkręcili tempo. Najlepszy w ich szeregach był LaMarcus Aldridge - 23 pkt. - Nie bez powodu są niepokonani u siebie. To wspaniała drużyna, w której każdy zawodnik, nawet rezerwowy, walczy z wielkim zaangażowaniem w każdej akcji - powiedział strzelec Mavericks Wesley Matthews. Spurs z bilansem 36 zwycięstw i sześciu porażek zajmują drugie miejsce w Konferencji Zachodniej. Lepsi są tylko broniący tytułu Golden State Warriors (37-4). Łatwe zwycięstwo odnieśli także koszykarze Oklahoma City Thunder. We własnej hali rozbili Miami Heat 99:74. Piąte triple-double w sezonie i 24. w karierze uzyskał Russell Westbrook. 27-letni rozgrywający Thunder zapisał na swoim koncie 13 pkt, 15 asyst i 10 zbiórek. - To, że potrafi zdobywać punkty i świetnie podawać wiemy doskonale, ale kiedy jeszcze dokłada do tego taką walkę o zbiórki, stajemy się zupełnie innym zespołem. Gra staje się znacznie łatwiejsza - powiedział Kevin Durant, który zdobył 24 pkt i miał 10 zbiórek. Wśród gości najlepszy był Dwyane Wade - 22 pkt. Indywidualnie minionej nocy najskuteczniejszy był James Harden. Najsłynniejszy brodacz w NBA zdobył 31 pkt, a jego Houston Rockets pokonali na wyjeździe Los Angeles Lakers 112:95. Po dziewięciu porażkach z rzędu zwycięstwo odniosła Minnesota Timberwolves. "Leśne Wilki" wygrały u siebie z Phoenix Suns 117:87. Aż siedmiu zawodników gospodarzy zdobyło więcej niż 10 pkt. Najwięcej - po 18 - uzyskali Ricky Rubio i Andrew Wiggins. W ostatnim niedzielnym meczu koszykarze Denver Nuggets pokonali we własnej hali zespół Indiana Pacers 129:126. Gospodarze wygrali dzięki świetnej drugiej połowie, w której zdobyli aż 75 punktów. Do przerwy przegrywali 54:66.