"Czarodzieje" przez większość meczu prowadzili wyrównaną walkę z czołową drużyną Konferencji Zachodniej. Co prawda Clippers na początku trzeciej kwarty wygrywali różnicą 16 punktów, ale niewiele brakowało, a goście przechyliliby szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gdy do końca spotkania pozostawały trzy minuty stołeczni koszykarze przegrywali już tylko 99:100. Jednak przez następne 89 sekund grali bardzo nieporadnie. Najpierw ich dwa rzuty zablokował DeAndre Jordan, kolejne trzy spudłowali i nie wykorzystali też dwóch rzutów wolnych. Clippers takich problemów nie mieli i wypracowali w tym czasie bezpieczną przewagę. Gortat grał krócej niż zwykle - prawie 24 minuty. Polski środkowy ostatnią część gry przesiedział na ławce rezerwowych, choć wcześniej nie spisywał się źle. Trafił wszystkie cztery rzuty z gry. Miał także pięć zbiórek (w tym jedną w ataku), trzy bloki oraz po jednej asyście, stracie i przechwycie; popełnił trzy faule. Najwięcej punktów dla "Czarodziejów" zdobył Bradley Beal - 20, kolejne 19 dorzucił John Wall, który miał także 11 asyst. Gospodarzy do triumfu poprowadził Blake Griffin - 29 pkt. Wizards mają teraz na koncie 22 zwycięstwa i 23 porażki. W Konferencji Wschodniej spadli na szóste miejsce. Kolejny mecz rozegrają w sobotę. We własnej hali zmierzą się z najlepszą obecnie drużyną Konferencji Zachodniej - Oklahoma City Thunder (37-10). Środowe wyniki: Boston Celtics - Philadelphia 76ers 94:95 Dallas Mavericks - Houston Rockets 115:117 Denver Nuggets - Charlotte Bobcats 98:101 Los Angeles Clippers - Washington Wizards 110:103 Miami Heat - Oklahoma City Thunder 95:112 Milwaukee Bucks - Phoenix Suns 117:126 Minnesota Timberwolves - New Orleans Pelicans 88:77 Sacramento Kings - Memphis Grizzlies 89:99 San Antonio Spurs - Chicago Bulls 86:96 Toronto Raptors - Orlando Magic 98:83