- Całe szczęście, że mecze są przed południem (w amerykańskiej telewizji przekazy rozpoczynają się o 7.55 rano - przyp. PG), więc coś tam zobaczę. Jak mi się jeszcze uda namówić Avery'ego, żeby nie było treningów... - śmiał się Nowitzki, kiedy zapytałem, czy będzie oglądał mecze piłkarskich mistrzostw świata. Znakomita gra Niemca podczas tegorocznych playoffs, na pewno jest w sporej części zasługą jego pierwszego trenera Holgera Geschwindnera, który ma zgodę na branie udziału w treningach Mavericks i przygotowuje specjalne ćwiczenia dla swego podopiecznego. - Shaq nadchodzi. Wymyśliłem na niego coś specjalnego... Jak silny jest związek Nowitzkiego z Geschwindnerem przekonaliśmy się, kiedy trener Dirka odsiadywał wyrok pięciu tygodni więzienia za nieujawnianie niemieckiemu fiskusowi pieniędzy otrzymywanych od Nowitzkiego. - Dirk zachował się jak najlepszy przyjaciel. Zrobił wszystko, by wyjaśnić sprawę - mówi Geschwindner. Bilety? Nie dla wszystkich! Jason Terry stawia sprawę jasno: - Jeśli nie byłeś na moich 82 meczach w sezonie, nie byłeś na playoffs, a teraz dzwonisz do mnie, bo chcesz bilety na finał, to nie mamy o czym rozmawiać - mówi rozgrywający Dallas. - Dostaję mnóstwo telefonów od kumpli, których nie widziałem od roku. Każdy pyta o to samo - dwa bilety... Nowitzki nie ma takich problemów. - Nie jestem wielkim zwolennikiem trzymania przy sobie stada kumpli. Przez następne tygodnie nie ma mnie dla nikogo! Jeśli jesteśmy przy biletach, to jeszcze można je kupić, ale trzeba mieć głębokie kieszenie. Najgorsze miejsca w American Airlines Center u "koników" kosztują przynajmniej 265 dol. za sztukę, ale powinny mieć dopisek: "tylko dla ludzi o sokolim wzroku" . Te w miarę przyzwoite, czyli niekoniecznie na wysokości czwartego pietra zaczynają się od 972 dol., natomiast przyjemność siedzenia zaraz za ławką obu drużyn zaczyna się od... 7100 dolarów. Ci, którzy wymagają loży z pełnym zaopatrzeniem kulinarno-alkoholowym, musza wyłożyć na stół dokładnie 24,707 dolarów. Ilu Bushów na finałach? Ilu członków rodziny obecnego prezydenta zasiądzie na trybunach podczas tegorocznych finałów? Specjalne środki bezpieczeństwa, zarówno w Dallas, jak Miami, sugerują, że organizatorzy spodziewają się sporej części prezydenckiego klanu. W Dallas ma być ojciec obecnego prezydenta, były prezydent George Bush wraz z małżonką, a zapowiedział swój przyjazd także jego syn - Jeb Bush. Komu będzie kibicował? Jako gubernator Florydy powinien być za Miami, ale rodzinnie zawsze był związany z Teksasem. Co do obecnego prezydenta, to jak zwykle nic nie będzie wiadomo do ostatniej chwili, ale podobno go nie zabraknie! Przemysław Garczarczyk z Dallas