Cassell prócz doskonałej gry w ofensywie (29 punktów, 10 celnych rzutów na 16 z pola gry i 12 asyst), tak sparaliżował poczynania playmakera z Sacramento, iż ten zdobył raptem 6 punktów i zapisał na swym koncie ledwie 2 asysty. To 11. triumf "Kozłów" w 13 ostatnich grach. - Nie sądzę by byliśmy wstanie powstrzymać dzisiaj Sama. Był dla nas za szybki i bezwzględnie punktował nas z półdystansu - wyznał z pokorą szkoleniowiec Kings Rick Adelman. W ekipie George Karl imponował i Ray Allen, który umieścił w koszu rywali 11 z 20 rzutów z pola, zdobył 28 "oczek" (plus 8 asyst i 7 zbiórek), nie gorzej wypadł i Glen Robinson (15 punktów). "Królom" nie pomogło nawet dwojenie i trojenie się wszechstronnego Chrisa Webbera, który wpakował gospodarzom 39 punktów, dodając do swego dorobku 11 zbiórek i 8 asyst. Prederag Stojakovic zaaplikował Bucks 23 "oczka". Zobacz wyniki i zdobywców punktów w meczach z 6 lutego