Obrońców tytułu do sukcesu poprowadzili Ben Wallace (19 punktów i 11 zbiórek) oraz Tayshaun Prince 16 punktów i 12 zbiórek). W The Palace Auburn Hills decydująca o sukcesie gospodarzy okazała się trzecia, zwycięska kwarta (27:11). Jeśli zdołają wygrać w czwartek szósty mecz, tym razem w Indianapolis, wystąpią w finale konferencji. Po meczu najbardziej szczęśliwy był trener Pistons - Larry Brown: "To najlepsza druga połowa jaką kiedykolwiek rozegraliśmy". Kibice "Tłoków" liczą, że szczęście uśmiechnie się do ich ulubieńców, bowiem w dotychczasowej historii zespół z Detroit aż 123 razy wygrywał piąte spotkania w playoffs i 103 razy zdobywał awans do kolejnej fazy rozgrywek. W drugim wtorkowym meczu zwycięstwo odnieśli także gospodarze i również objęli prowadzenie w serii 3-2. Do trzeciego zwycięstwa ekipy z Teksasu nad "Ponaddźwiękowcami przyczynił się Manu Ginobili. Argentyńczyk zdobył aż 39 punktów, a na parkiecie dzielnie wspierał go Tim Duncan, który zakończył mecz z dorobkiem 20 "oczek" i 14 zbiórek. Natomiast w SuperSonics najlepsi byli Ray Allen (19) i Antonio Daniels (17). <a href="http://nba.interia.pl/playoff/2005p">Zobacz WYNIKI oraz zdobywców punktów w NBA Playoffs 2005</a>