Jackson jest najbardziej utytułowanym szkoleniowcem w historii amerykańskiej ligi. Sześć razy triumfował w niej z Chicago Bulls (1991-1993, 1996-1998) a pięciokrotnie z "Jeziorowcami" (2000-2002, 2009-2010), którzy w tym roku triumfowali w fazie play off po 16. w historii klubu. W decydującym meczu finału pokonali Boston Celtics 83:79. W ubiegłym tygodniu w jednym z wywiadów trener przyznał, że bardzo poważnie rozważa zakończenie pracy w NBA, po kolejnym długim i wyczerpującym sezonie. "Wiem, co mówiłem ostatnio, ale po kilku tygodniach rozważań doszedłem do wniosku, ze podejmę wyzwanie i spróbuję poprowadzić Lakers do obrony tytułu w sezonie 2010/2011. Nie myślę na razie, co będzie dalej, ale na pewno jeszcze jeden rok popracuję z tym zespołem" - powiedział Jackson, który ma w dorobku 225 wygranych meczów w play off, o dwa więcej od legendarnego Reda Auerbacha z Boston Celtics. Ta deklaracja ucieszyła właścicieli klubu z Los Angeles. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Phil zdecydował się wrócić na naszą ławkę. On jest nie tylko najlepszym trenerem, jaki może prowadzić nasz zespół, ale i jednym z najlepszych trenerów w historii NBA" - powiedział generalny menedżer Lakers Mitch Kupchak.