Pacers wygrali w Indianapolis z Boston Celtics 103:90, Nets po raz drugi pokonali w East Rutheford New York Knicks (99:81), natomiast Kings ponownie uporali się w Sacramento z Dallas Mavericks (tym razem 93:89). W drugim spotkaniu przeciwko Celtics zespół z Indianapolis udowodnił, że o jego sile nie stanowi tylko "żelazna" para Ron Artest - Jermaine O'Neal. Pod koniec trzeciej kwarty na parkiecie pojawili się tacy zawodnicy jak Austin Croshere i Jonathan Bender, dzięki którym gospodarze wykonali "run" 21-3 i zespół z Bostonu stracił dalszą ochotę do walki. Wśród Celtics świetny występ zanotował Paul Pierce, ale nawet jego 27 punktów okazało się zbyt małym dorobkiem na wyrównaną ekipę prowadzoną przez Ricka Carlise'a. Najskuteczniejszym w ekipie Pacers był Jermaine O'Neal, który zakończył spotkanie z 22 "oczkami" na koncie. New Jersey Nets mają najwyraźniej patent na zespół New York Knicks, do którego podstawowego składu próbował przebić się Cezary Trybański. Nets wtorkowego wieczoru ograli swoich rywali już po raz 14 w 16 ostatnich spotkaniach. Finalistów ubiegłorocznego sezonu do zwycięstwa poprowadził Kenyon Martin, który zdobył 22 punkty i zaliczył aż 16 zbiórek. Pierwszy triple double w playoffs zanotował Chris Webber (19 pkt, 14 zbiórek i 12 asyst), prowadząc Sacramento Kings do drugiego zwycięstwa nad Dallas Mavericks, tym razem 83:79. Pięć punktów więcej od Webbera rzucił Mike Bibby. W drużynie z Teksasu najlepiej na parkiecie radził sobie Niemiec Dirk Nowitzki. Najlepszy koszykarz Europy w 2003 roku uzyskał 28 punktów i 10 zbiórek. Trzeci mecz odbędzie się w sobotę w Dallas. Zobacz stan rywalizacji oraz zdobywców punktów w playoffs