Spotkanie od początku nie układało się po myśli Mavericks. Nawet dwóch minut na parkiecie nie wytrwał Deron Williams, który z powodu problemów z mięśniami brzucha i pachwiną udał się do szatni. - Nie spodziewam się, by Deron był w stanie zagrać w kolejnym meczu. Myślę, że dla niego sezon się skończył - powiedział trener Mavericks Rick Carlisle. Thunder natomiast szybko złapali właściwy rytm. Po pierwszej kwarcie wygrywali 33:18 i nawet na moment nie stracili prowadzenia, choć ambitnie grający gospodarze kilkakrotnie zmniejszali stratę. Najlepszy w zwycięskiej ekipie był rezerwowy Enes Kanter. Turecki środkowy zdobył 28 punktów, trafiając 12 z 13 rzutów z gry. Russell Westbrook dołożył 25 punktów, a Kevin Durant 19. 27-letni skrzydłowy nie dotrwał jednak do końca meczu. W ostatniej minucie za niesportowy faul został wyrzucony z boiska. Próbując zablokować rzut, przedramieniem uderzył w twarz Justina Andersona. - Moim zamiarem nie był atak na niego. Wielokrotnie w tym sezonie w podobny sposób blokowałem rywali, ale tym razem popełniłem przewinienie. Nie chciałem go sfaulować, po prostu w złym momencie wyskoczyłem - podkreślił Durant, który po raz pierwszy od 10 listopada nie zdołał zdobyć w meczu co najmniej 20 punktów. Wśród pokonanych najlepszy był Dirk Nowitzki. Niemiec uzyskał 27 punktów. Po raz pierwszy od 14 lat mecz fazy play-off udało się wygrać koszykarzom Charlotte Hornets. Po dwóch wyjazdowych porażkach z Miami Heat, we własnej hali zwyciężyli 96:80. Aż sześciu zawodników "Szerszeni" zdobyło co najmniej 10 punktów, a najwięcej - 18 - uzyskał rezerwowy Jeremy Lin. Wśród gości najlepszy był Luol Deng - 19 punktów. - Naszym celem nie jest wygranie jednego meczu, tylko awans do kolejnej rundy - powiedział trener Hornets Steve Clifford. Na 1-2 wynik w serii poprawiła także ekipa Portland Trail Blazers, która u siebie pokonała Los Angeles Clippers 96:88. W zwycięskiej drużynie świetnie zagrał duet Damian Lillard - C.J. McCollum. Pierwszy zdobył 32 punkty, a drugi 27. Dla pokonanych 26 uzyskał Chris Paul. Kolejne spotkania w tych trzech parach zaplanowano na poniedziałek. Remis 2-2 jest natomiast w rywalizacji Toronto Raptors - Indiana Pacers. Minionej nocy kanadyjski klub przegrał na wyjeździe 83:100. Znów słabo spisali się obwodowi gracze Raptors - Kyle Lowry i DeMar DeRozan. Obaj trafili łącznie tylko osiem z 27 rzutów z gry. Dla Pacers po 22 punkty zdobyli francuski środkowy Ian Mahinmi i George Hill. Spotkanie numer pięć odbędzie się we wtorek w Toronto. Konferencja Wschodnia: Indiana Pacers - Toronto Raptors 100:83 (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 2-2) Charlotte Hornets - Miami Heat 96:80 (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Heat) Konferencja Zachodnia: Portland Trail Blazers - Los Angeles Clippers 96:88 (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Clippers) Dallas Mavericks - Oklahoma City Thunder 108:119 (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 3-1 Thunder)