Do historycznego wydarzenia doszło natomiast w Indianapolis, gdzie w zwycięskim dla Pacers spotkaniu z San Antonio Spurs (100:93) Reggie Miller przekroczył barierę 25 tysięcy zdobytych punktów. Do meczu w Wachovia Center "Tłoki" przystąpiły jako drugi zespół defensywny ligi (tylko średnio 89,4 pkt traconych na mecz), ale już początek pokazał, że ten pojedynek nie będzie należał do nich. Sixers, którzy wygrali po raz trzeci w ostatnich czterech meczach,, trafili pierwszych osiem rzutów z gry i po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 14 punktów. Tej straty gościom już nie udało się odrobić. - Wpadliśmy w wielką dziurę w I kwarcie, a tego nie robi się przeciwko tej drużynie - wyjaśnił Gar Heard, zastępujący na ławce ekipy z Motown leczącego biodro Larry'ego Browna. - Jak wpadną w rytm, to są trudni do zatrzymania. Wspomniany rytm był głównie dziełem Iversona, który dwoił się troił, nadając tom grze i kreując pozycje rzutowe dla swoich partnerów. Sam trafił 15 z 26 rzutów z gry i 7 na 9 wolnych, ale miał wydatną pomoc ze strony Chrisa Webbera (19 pkt) oraz Andre Iguodali, który zaliczył swoje pierwsze "triple-double" w zawodowej karierze. Rasheed Wallace zdobył 17 punktów, a Chauncey Billups dodał 15 "oczek" dla Pistons, którzy ponieśli drugą porażkę z rzędu. Reggie Miller uzyskał 21 punktów, stając się 13. graczem w historii NBA z 25 tysiącami punktów na koncie. Humor temu legendarnemu już zawodnikowi, który po zakończeniu obecnego sezonu, kończy karierę, poprawiło także zwycięstwo. Pacers pokonali bowiem na własnym parkiecie Spurs 100:93, fundując rywalom trzecią porażkę z rzędu. Były zawodnik zespołu z San Antonio Stephen Jackson rzucił 18 punktów dla gospodarzy, a taką samą zdobyczą mogli pochwalić się także Austin Croshere i Anthony Johnson. Podopieczni Ricka Carlise'a mają bilans 6-4 od czasu, gdy poważnej kontuzji ramienia doznał Jermaine O'Neal. Spurs, którzy także występują bez swojego lidera Tima Duncana, przegrali po raz trzeci z rzędu. Duncan doznał kontuzji skręcenia kostki w niedzielnym wyjazdowym pojedynku z Pistons. Drużyna z Teksasu przegrała to spotkanie, podobnie jak poniedziałkowy mecz z Knicks w Nowym Jorku. New Orleans Hornets ponieśli już 52. porażkę w obecnym sezonie, przegrywając na wyjeździe z Minnesota Timberwolves 102:107. Maciej Lampe przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Timberwolves do zwycięstwa poprowadził Kevin Garnett, który zdobył 24 pkt i miał 13 zbiórek. Wśród pokonanych najlepiej zaprezentowali się Jamaal Magloire (20 pkt, 17 zbiórek) oraz J.R. Smith (20 pkt, siedem asyst). Z 15 zwycięstwami i 52 porażkami Hornets zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej. Zobacz wyniki oraz zdobywców punktów w meczach z 23 marca