Lepiej spotkanie w AmericanAirlines Arena zaczęli gospodarze. Ekipa z Florydy w pierwszej kwarcie uzyskała 10-punktową przewagę, ale wtedy "Jastrzębie" przeszły na obronę strefową, co wybiło Heat z rytmu i spowolniło grę. W takich warunkach lepiej spisywali się goście, wśród których najwięcej punktów (21) zdobył Joe Johnson. Po 16 dodali Al Horford (również dziewięć zbiórek) i weteran Tracy McGrady (z czego 13 w ostatniej kwarcie, najwięcej od listopada 2008). - Dawno się tak dobrze nie czułem - powiedział McGrady. Hawks kontrolę nad meczem przejęli właśnie w ostatniej "ćwiartce", którą rozpoczęli serią 15:3. Potem dwie ważne akcje zanotował McGrady, który podał na wsad do Josha Smitha, a następnie trafił za trzy punkty, co na 2.26 min przed końcem dało gościom prowadzenie 93:84. - Zagrał naprawdę dobrze. Jeśli jesteś urodzonym strzelcem, to zawsze potrafisz rzucać. Nieważne, co się dzieje z przygotowaniem fizycznym czy czymś innym, pozostaniesz strzelcem - postawę McGrady'ego skomplementował LeBron James. On w poniedziałek zdobył 28 punktów, ale nie miał wsparcia w kolegach. Co prawda Chris Bosh rzucił 19 "oczek", jednak trafił tylko 8 z 18 z gry, a Dwyane Wade 12, przy fatalnej skuteczności 4 z 17. Obie drużyny miały ją podobną (Hawks 47,6 procenta, przy 46,6 Heat), ale koszykarze z Atlanty o wiele lepiej wypadli w "trójkach". 56,2 procenta do 38,5 zrobiło jednak różnicę. W zeszłym tygodniu Thunder dzięki trafieniu Kevina Duranta równo z końcową syreną pokonał Mavericks 104:102. W poniedziałek, mimo 27 punktów swojego lidera, to mistrzowie NBA byli jednak lepsi. W zespole z Teksasu, który rozegrał jak do tej pory swoje najlepsze spotkanie, wyróżnił się przede wszystkim Dirk Nowitzki. Niemiec zdobył 26 punktów. 17 "oczek" dorzucił Shawn Marion (jego rekord sezonu), a 14 dodał rezerwowy Vince Carter. Koszykarze Phoenix Suns wygrali we własnej hali z Golden State Warriors 102:91. Marcin Gortat rozpoczął spotkanie w pierwszym składzie, ale grał tylko 18 minut, zdobył pięć punktów i miał trzy zbiórki. To nie był udany występ polskiego jedynaka w NBA. Oddał sześć rzutów z gry, z których tylko dwa trafiły do kosza, a z dwóch rzutów osobistych wykorzystał jeden. Ciężar gry wziął na siebie Steve Nash, który w ostatniej kwarcie, gdy Suns bronili minimalnej przewagi, zdobył 13 punktów (21 w całym meczu), przesądzając o sukcesie gospodarzy. W szeregach "Słońc" wyróżnili się również Markieff Morris - 16 i Jared Dudley - 15 pkt. Zespół z Phoenix w piątym meczu sezonu odniósł drugie zwycięstwo. Mimo to trener Alvin Gentry nie był zbyt zadowolony. "Nie rzucamy jeszcze tak jak powinniśmy i jesteśmy w stanie rzucać, ale dziś było już odrobinę lepiej" - skomentował. Poniedziałkowe wyniki: Dallas Mavericks - Oklahoma City Thunder 100:87 Denver Nuggets - Milwaukee Bucks 91:86 Detroit Pistons - Orlando Magic 89:78 Miami Heat - Atlanta Hawks 92:100 Minnesota Timberwolves - San Antonio Spurs 106:96 New Jersey Nets - Indiana Pacers 94:108 New York Knicks - Toronto Raptors 85:90 Phoenix Suns - Golden State Warriors 102:91 Utah Jazz - New Orleans Hornets 94:90 Boston Celtics - Washington Capitals 100:92