Brooklyn Nets do pierwszego zwycięstwa po trzech porażkach z rzędu poprowadził DeMarre Carroll, który zdobył 24 punkty. Trevor Booker dołożył 16 punktów i 11 zbiórek. W drużynie gości po 18 oczek zdobyli Marc Gasol i Tyreke Evans. Gasol tylko dwa punkty rzucił w drugiej połowie, bowiem trener David Fizdale na rozstrzygający okres meczu zdjął go z parkietu. "Nie wiem dlaczego tak się stało. To dla mnie pierwszy raz i nie podoba mi się to. Odebrałem to bardzo osobiście" - nie ukrywał po meczu Gasol. Wcześniej trener Fizdale tłumaczył, że podjął taką decyzję w oparciu o dobrą postawę rezerwowych. Do trzeciego zwycięstwa z rzędu Miami Heat poprowadził na wyjeździe Goran Dragić, który w wyjazdowym meczu z Chicago Bulls zdobył 24 punkty, z czego 14 w czwartej kwarcie. Taki sam dorobek dla "Byków" zanotował Jerian Grant. Świetny występ w barwach Chicago Bulls zaliczył również Denzel Valentine, który zdobył 14 punktów oraz zanotował 13 zbiórek i siedem asyst. Mimo tego zespół z Chicago poniósł piątą porażkę z rzędu. Do zwycięstwa zespół Minnesoty Timberwolves nad Phoenix Suns 119:108 poprowadził Karl-Anthony Towns, który zdobył 32 punkty oraz zaliczył 12 zbiórek, osiągając 16. double-double. 25 oczek dołożył Jimmy Butler. Wyniki niedzielnych meczów NBA: Chicago Bulls - Miami Heat 93:100 Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 119:108 Memphis Grizzlies - Brooklyn Nets 88:98