To jego rekord sezonu, a grał niespełna pół godziny. Gospodarze od początku uzyskali ogromną przewagę - po pierwszej kwarcie prowadzili 43:20 (skuteczność Spurs na poziomie aż 82 proc.), a na przerwę schodzili wygrywając różnicą aż 33 punktów (73:40). Na początku ostatniej kwarty na tablicy był wynik 109:66. Nikt nie spodziewał się takiej różnicy klas, co podkreślił m.in. weteran Spurs 40-letni Tim Duncan i trener Gregg Popovich. "Mieliśmy swój dzień, a rywale - nie. Tak się czasem zdarza w NBA. Piłka chciała wpadać do kosza" - stwierdził szkoleniowiec. Aldridge trafił aż 18 z 23 rzutów z gry, w tym po raz pierwszy w tym sezonie za trzy. Wśród zwycięzców wyróżnili się również Kawhi Leonard - 23 pkt oraz po pięć zbiórek i asyst w 22 minuty, a także Green - 18 pkt. Po pierwszej połowie Leonard i Aldridge mieli łącznie na koncie 45 "oczek". Najskuteczniejszym zawodnikiem Thunder był Serge Ibaka - 19 pkt. Drugie spotkanie odbędzie się w poniedziałek znów w San Antonio. "Wiemy, że musimy lepiej się zaprezentować i tak zrobimy" - powiedział Kevin Durant (16 pkt dla Oklahomy). Z kolei dwa następne mecze "Ostrogi" rozegrają na wyjeździe 6 i 8 maja. Awans wywalczy zwycięzca czterech spotkań. O awans do finału na Zachodzie rywalizować będą też drużyny Portland Trail Blazers i broniący tytułu Golden State Warriors, którzy w sezonie zasadniczym wygrali rekordowe 73 spotkania.