"Jesteśmy wolni. To był pokaz gry, gdy nie ma energii w drużynie. Nie wiem, jak inaczej wyjaśnić naszą postawę. Musimy zmienić coś w defensywie i w ataku, odkryć, jak grać zespołowo, gdy nie mamy odpowiedniej siły w nogach" - dodał zawodnik, który zarobi w tym sezonie 27,8 mln. Bryant ma za sobą 15 sezonów w klubie z Los Angeles. Wystąpił w 1192 spotkaniach, uzyskując średnio 25,5 punktu. Pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo ligi z Lakers (2000-02, 2009-10). Jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim z zespołem USA. Lakers, uznawani przed sezonem za jednego z kandydatów do walki o mistrzostwo, wygrali zaledwie 15 z 31 spotkań i zajmują trzecie miejsce w Pacific Division. Los Angeles to klub wydający najwięcej w NBA (102 mln dol.) na pensje koszykarzy. W "Mieście Aniołów" pozyskano największe gwiazdy ligi: środkowego Dwighta Howarda z Orlando Magic, rozgrywającego Steve'a Nasha z Phoenix Suns, czy Antawna Jamisona z Cleveland Cavaliers, ale transfery wiele nie pomogły. Skutki mniejsze niż oczekiwano przyniosła także roszada na stanowisku szkoleniowca - Mike'a Browna zastąpił Mike D'Antoni.