Już przed trzecim meczem było wiadomo, że szanse ekipy Thunder znacząco wzrosły. Do gry wrócił bowiem jeden z jej czołowych graczy Serge Ibaka, który poprzednie dwa spotkania opuścił z powodu urazu łydki. W niedzielę pochodzący z Konga 24-letni koszykarz zdobył 15 punktów, przy wysokim procencie skuteczności (tylko jedna pomyłka w rzutach z gry). Zaliczył także siedem zbiórek i cztery bloki. "Starałem się dać drużynie trochę energii w obronie i ataku. Myślę, że dobrze wykonałem swoją pracę, podobnie jak cały zespół" - podkreślił Ibaka. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli tradycyjnie Russell Westbrook (26) i Kevin Durant (25). W ekipie Spurs najskuteczniejszy okazał się Manu Ginobili. Doświadczony Argentyńczyk zdobył 23 punkty, m.in. trafiając sześć razy za trzy (na dziewięć prób). Czwarte spotkanie odbędzie się we wtorek, ponownie w Oklahoma City. Obie drużyny w finale Konferencji rywalizowały także przed dwoma laty. Wtedy również Spurs wygrali dwa pierwsze mecze u siebie, ale kolejne cztery spotkania padły łupem Thunder. W finale Konferencji Wschodniej broniący tytułu koszykarze Miami Heat prowadzą w rywalizacji z Indiana Pacers 2-1. Wynik niedzielnego meczu: Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 106:97 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Spurs.