Siłą napędową Thunder jest Kevin Durant. Trzykrotnie zdobywał tytułu najskuteczniejszego zawodnika, a w 12 poprzednich meczach zdobywał po minimum 30 punktów. W starciu z Nets uzyskał ich 26, a przed przedłużeniem serii powstrzymał go... trener Scott Brooks. Po trzech kwartach goście wygrywali już 89:59 i szkoleniowiec uznał, że nie ma potrzeby dalszego eksploatowania swojego najlepszego zawodnika. Durant do tego momentu spisywał się wyśmienicie. Trafił 10 z 12 rzutów z gry. Miał też siedem asyst. - Proszę mnie nie obwiniać za przerwanie serii Kevina. Gdyby trafił wszystkie rzuty, trwałaby ona nadal - powiedział Brooks. - Dla mnie najważniejsza jest liczba zwycięstw - przyznał Durant. Mecz Dallas Mavericks - Sacramento Kings okazał się pojedynkiem strzeleckim Dirka Nowitzkiego (Mavericks) i Rudy'ego Gaya (Kings). Górą był w nim Gay, który zdobył 35 punktów, ale to Niemiec, choć uzyskał o "oczko" mniej, cieszył się ze zwycięstwa 107:103. Nowitzki świetnie grał w ostatniej kwarcie. Zdobył w niej 12 pkt, a gospodarze z nawiązką odrobili sześciopunktową stratę. Hala w Dallas jest wyjątkowo nieprzyjazna dla "Królów". Ostatnio wygrali w niej 27 lutego 2003 roku. W piątek skutecznością imponowali też Stephen Curry (Golden State Warriors) i Al Jefferson (Charlotte Bobcats). Curry zapisał na swoim koncie 44 pkt, a "Wojownicy" pokonali na wyjeździe Utah Jazz 95:90. Jefferson natomiast uzyskał 40 pkt i 18 zbiórek, a jego drużyna wygrała w Los Angeles z miejscowymi Lakers 110:100. Wyniki piątkowych meczów sezonu regularnego ligi koszykówki NBA: Brooklyn Nets - Oklahoma City Thunder 95:120 Dallas Mavericks - Sacramento Kings 107:103 Denver Nuggets - Toronto Raptors 90:100 Los Angeles Lakers - Charlotte Bobcats 100:110 Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 90:94 Orlando Magic - Milwaukee Bucks 113:102 Philadelphia 76ers - Atlanta Hawks 99:125 Utah Jazz - Golden State Warriors 90:95