"Kiedy związałem się z Chicago Bulls, spełniło się moje wielkie marzenie, a dzięki nowemu kontraktowi ten piękny sen wciąż będzie trwał. To dla mnie wielki zaszczyt grać w mieście, w którym dorastałem. Chcę zapewnić wszystkich kibiców, że zrobię wszystko, by Chicago znów świętowało mistrzostwo NBA" - powiedział Rose. Bulls postanowili zadbać o zatrzymanie swojej gwiazdy odpowiednio wcześniej. Po zakończeniu zbliżającego się sezonu Rose stałby się bowiem wolnym agentem. 23-letni rozgrywający do NBA trafił w 2008 roku z pierwszym numerem w drafcie. 12-miesięcy później cieszył się z nagrody dla najlepszego debiutanta. Dwukrotnie grał w Meczu Gwiazd.