Spotkanie wyrównane było tylko w pierwszej kwarcie. W kolejnej goście podkręcili tempo i na przerwę schodzili prowadząc różnicą 11 punktów. W drugiej połowie Bucks kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a w pewnym momencie ich przewaga sięgnęła nawet 28 punktów. - Podobał mi się ten ogień, który pojawił w naszym zespole w drugiej kwarcie. Moi chłopcy pokazują teraz naprawdę dobrą koszykówkę. Zamierzamy to kontynuować - powiedział trener Bucks Mike Budenholzer. Wśród jego podopiecznych tradycyjnie prym wiódł Giannis Antetokounmpo. Grecki skrzydłowy na swoim koncie zapisał 35 punktów i dziewięć zbiórek. W pokonanym zespole na wyróżnienie zasługuje Andre Drummond - 23 pkt i 14 zbiórek. Na Zachodzie z takim samym dorobkiem co Bucks prowadzi ekipa Los Angeles Lakers. "Jeziorowcy" minionej nocy również odnieśli wyraźne zwycięstwo - na wyjeździe pokonali Utah Jazz 121:96. - Mamy naprawdę dobry zespół. Mierzymy wysoko, ale jednocześnie staramy się koncentrować tylko na każdym kolejnym spotkaniu - podkreślił trener Lakers Frank Vogel. Anthony Davis zdobył dla zwycięzców 26 pkt, a LeBron James dołożył 20 pkt i 12 asyst. Jazz nie potrafili zatrzymać rzucających z ponad 50-procentową skutecznością rywali. W dodatku popełnili aż 18 strat, wobec siedmiu Lakers. 29 pkt Donovana Mitchella na niewiele więc się zdało. Wyniki środowych meczów: Chicago Bulls - Memphis Grizzlies 106:99 Atlanta Hawks - Brooklyn Nets 118:130 Boston Celtics - Miami Heat 112:93 Charlotte Hornets - Golden State Warriors 106:91 Dallas Mavericks - Minnesota Timberwolves 121:114 Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 103:127 Oklahoma City Thunder - Indiana Pacers 100:107 Orlando Magic - Phoenix Suns 128:114 Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 127:116 Utah Jazz - Los Angeles Lakers 96:121