W innym poniedziałkowym meczu ligi NBA Utah Jazz niespodziewanie wygrali we własnej hali z Cleveland Cavaliers 94:85. Stephen Curry, który obchodził tego dnia 28. urodziny, zdobył dla gospodarzy 27 punktów i miał po pięć zbiórek i asyst. Lider "Wojowników" dał jasny sygnał, że nie zamierza zwalniać tempa, zbliżając się do "30". - Mam nadzieję, że wciąż się będę poprawiał. To misja. Nigdy nie będę zadowolony z tego, w którym miejscu jestem. Zawsze chcę znaleźć jakiś sposób, by być jeszcze lepszym. Mam poczucie, że to mój najlepszy czas w karierze, ale zobaczymy, jak daleko jeszcze mogę zajść - podkreślił. Po meczu w szatni czekał na niego urodzinowy tort i zbiorowo odśpiewane "Sto lat". Curry po raz piąty w sezonie, a drugi w ciągu ostatnich dwóch tygodni został wybrany najlepszym graczem Konferencji Zachodniej. Warriors już zapewnili sobie drugie z rzędu mistrzostwo Dywizji Pacyfiku. Poprzednio udało im się tego dokonać w sezonach 1974/75 i 1975/76. W tym sezonie bilans broniącej tytułu drużyny to 60 zwycięstw i sześć porażek. Na 16 meczów przed końcem sezonu zasadniczego ma ona duże szanse na pobicie rekordowego sezonu Chicago Bulls z sezonu 1995/96 (72-10). "Wojownicy" w poniedziałek dodatkowo zanotowali 49. z rzędu zwycięstwo we własnej hali w sezonie zasadniczym. Klay Thompson rzucił dla gospodarzy 18 pkt, a Draymond Green dołożył 14 pkt i 12 zbiórek. W ekipie przyjezdnych po 22 pkt trafili Anthony Davis i Toney Douglas. Ten pierwszy miał też 11 zbiórek. Do niespodzianki doszło w Salt Lake City. Do zwycięstwa nad pierwszymi w Konferencji Wschodniej "Kawalerzystami" dziewiątych na Zachodzie "Jazzmanów" poprowadził Rodney Hood. Uraz dolnej części pleców, który wyeliminował go z meczu w ubiegłym tygodniu, wciąż mu dokucza, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu 28 pkt. W składzie miejscowego zespołu zabrakło z kolei drugiego z liderów - Gordona Haywarda. - Rodney zrobił to co zawsze. Być może miał nieco więcej swobody pod nieobecność Gordona - zaznaczył szkoleniowiec Utah Jazz Quin Snyder. Jego podopieczni, którzy w czwartej kwarcie zanotowali serię punktową 16:2, wciąż walczą z Dallas Mavericks i Houston Rockets o ostatnie lokaty dające prawo gry w fazie play off. - Mieliśmy nasze szanse w tym spotkaniu. Rywale świetnie wykorzystali nasze błędy - ocenił LeBron James, którzy rzucił dla Cavaliers 23 pkt. Zawodnicy Oklahoma City Thunder wygrali u siebie z Portland Trail Blazers 128:94. Russell Westbrook zanotował 12. w sezonie tzw. triple-double, obejmując samodzielne prowadzenie w klasyfikacji dotyczącej takich osiągnięć. Lider "Grzmotów" miał 17 pkt, 16 asyst i 10 zbiórek. Cenne zwycięstwo w walce o play off odnieśli koszykarze Chicago Bulls. Ósma drużyna na Wschodzie pokonała na wyjeździe wiceliderów konferencji Toronto Raptors 109:107. Marcin Gortat zdobył 16 punktów i miał sześć zbiórek, a jego Washington Wizards rozgromili u siebie Detroit Pistons 124:81. 43-punktowa różnica to ich najwyższe zwycięstwo w sezonie. "Czarodzieje" przerwali najdłuższą w obecnych rozgrywkach serię pięciu kolejnych porażkach i pokazali, że nadal walczą o awans do play off. Z bilansem 31-35 zajmują 10. miejsce w Konferencji Wschodniej. Aż siedmiu zawodników gospodarzy zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Najwięcej uzyskał wchodzący z ławki brazylijski środkowy Nene - 20, co jest jego rekordem sezonu. Najlepiej wśród gości spisał się Kentavious Caldwell-Pope - 18 pkt. Wyniki poniedziałkowych meczów NBA: Charlotte Hornets - Dallas Mavericks 96:107 Miami Heat - Denver Nuggets 124:119 Toronto Raptors - Chicago Bulls 107:109 Houston Rockets - Memphis Grizzlies 130:81 Oklahoma City Thunder - Portland Trail Blazers 128:94 Washington Wizards - Detroit Pistons 124:81 Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 107:104 Golden State Warriors - New Orleans Pelicans 125:107 Utah Jazz - Cleveland Cavaliers 94:85