Booker w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył 109 punktów (59+50), ale jego zespół zanotował dwie porażki. - Odkąd jestem w Phoenix, czyli cztery lata, kibice zawsze są z nami. To jest dla nich rozrywka i zasługują na nią. Przychodzą na nasze mecze, a ja próbuję zapewnić im widowisko, które zapamiętają na zawsze - powiedział Booker, który w dniu meczu miał 22 lata i 148 dni. Tym samym stał się pierwszym zawodnikiem Suns, który zdobył co najmniej 50 punktów w dwóch kolejnych meczach. Wcześniej podobny rekord należał do Toma Chambersa, który zdobył co najmniej 40 punktów w dwóch spotkaniach z rzędu. W środowym meczu poza Bookerem żaden zawodnik Suns nie zdobył więcej niż 15 punktów. Tym samym Phoenix Suns, które w poprzednim spotkaniu przegrało z Utah Jazz 92:125, zajmuje ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej. Z kolei "Jazzmani" pokonując w środę Los Angeles Lakers 115:100, wygrali trzeci z rzędu, a ósmy z ostatnich dziewięciu meczów. To ich 13. zwycięstwo nad "Jeziorowcami" w 15 ostatnich spotkaniach. W zespole Utah ponownie błysnął Rudy Gobert, który zdobył 22 punkty i zaliczył 11 zbiórek. W poprzednim meczu Francuz w 28 minut zdobył 27 punktów i pobił rekord NBA w liczbie wsadów w ciągu sezonu. Wyniki środowych meczów: Chicago Bulls - Portland Trail Blazers 98:118 Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 103:118 Oklahoma City Thunder - Indiana Pacers 107:99 Phoenix Suns - Washington Wizards 121:124 Utah Jazz - Los Angeles Lakers 115:100