Charlotte Bobcats - Miami Heat 97:109 Zespołowa gra całej drużyny Miami Heat pozwoliła jej odnieść cenne zwycięstwo wyjazdowe nad drużyną Michaela Jordana. Sześciu zawodników "Żaru" rzuciło co najmniej po 13 punktów. Miami prowadziło kilkoma punktami przez cały mecz, mimo kłopotów z faulami LeBrona Jamesa. Świetny mecz zagrał Dwyane Wade, który nie wiedział czy zagra po groźnie wyglądającym upadku zeszłej nocy w Orlando. "Flash" jednak wyszedł na boisko i zaliczył triple-double - 22 punkty, 12 zbiórek i 10 asyst. LeBron James dorzucił 19 punktów, a rezerwowy, były zawodnik Charlotte - Eddie House, zaliczył 16 pkt, w tym 4 rzuty za trzy. W drużynie "Rysiów" po 25 punktów rzucili Gerald Wallach i Stephen Jackson. Indiana Pacers - Portland Trail Blazeres 100:87 Trzeci mecz pod wodzą nowego trenera i trzecia kolejna wygrana. Gracze Indiany uwolnieni spod ram narzucanych przez Jima O'Briena rzucają średnio 107 punktów na mecz i grają bardzo atrakcyjną dla oka koszykówkę. Dobry mecz zagrał Danny Granger, którego obecność stała pod znakiem zapytania ze względu na infekcję zatok. Najlepszy strzelec Pacers uzyskał 25 punktów trafiając 7 z 13 rzutów. Ta wygrana pozwoliła gospodarzom zaliczyć pierwszą serię wygranych dłuższą niż 2 w tym sezonie. Grangera dzielnie wspierali młodzi Roy Hibbert - 15 punktów i drugoroczniak Tyler Hansbrough - 13 punktów i 8 zbiórek. Po stronie przetrzebionych kontuzjami gości Rudy Fernandez rzucił 19 punktów, a LaMarcus Aldridge 14 punktów i 10 zbiórek. Zobacz skrót meczu: Philadelphia 76ers - New York Knicks 100:98 Świetna końcówka w wykonaniu "Szóstek" i rekord sezonu Eltona Branda, który rzucił 33 punkty pozwoliły wygrać im ciężkie spotkanie z Knicksami. Mecz wydawał się być pod kontrolą nowojorczyków do momentu, gdy w czwartej kwarcie goście nie mogli zdobyć ani jednego punktu przez 6 minut. Brand zdobył 19 ze swoich 33 punktów już w pierwszej kwarcie. Bardzo dobre zawody rozegrał Andre Iguodala, który oprócz 18 punktów rozdał życiowe 16 asyst, Jodie Meeks dorzucił 14 punktów. Wśród pokonanych 26 punktów rzucił Raymond Felton, a Amare Stoudemire - 21. Po tym meczu Philadelphia zbliżyła się do Knicks na różnicę 2 zwycięstw. Zobacz skrót meczu: Toronto Raptors - Minnesota Timberwolves 111:100 Raptors zakończyli serię 13 porażek z rzędu pokonując u siebie najgorszą drużynę Zachodniej Konferencji - "Leśne Wilki" z Minnesoty. Głównymi autorami tego zwycięstwa byli Andrea Bargnani - zdobywca 30 punktów oraz Amir Johnson, który zdobył 19 punktów i miał 12 zbiórek. W drugiej kwarcie goście stracili swoją gwiazdę Michaela Beasleya, który opuścił boisko z kontuzjowaną lewą kostką. Na 6 minut przed końcem spotkania Minnesota doszła jeszcze gospodarzy na 2 punkty, ale punkty Bargnaniego i Weemsa pozwoliły uciec Raptors na bezpieczny dystans i dowieźć zwycięstwo do końca. Kevin Love, który dostał nominację do Meczu Gwiazd w miejsce kontuzjowanego Yao Minga, uzbierał 20 punktów i 15 zbiórek notując 35. z rzędu double-double. Zobacz skrót meczu: Washington Wizards - Orlando Magic 92:110 Było to pierwsze spotkanie tych drużyn od czasu wymiany, w której Rashard Lewis i Gilbert Arenas zamienili się miejscami. Mimo jednak całego szumu medialnego skupionego na tych zawodnikach, gwiazdą okazał się Dwight Howard, który trafił swoje pierwsze 10 rzutów z gry (łącznie 22 punkty i 15 zbiórek). Gilbert Arenas zagrał po raz pierwszy od wielu lat jako gość w hali w Waszyngtonie. Jego wejście na boisko pod koniec pierwszej kwarty przyjęte zostało ciepło przez kibiców miejscowych. W całym meczu "Agent Zero" miał 10 punktów oraz po 6 zbiórek i asyst. "Czarodzieje" przegrali swój siódmy mecz z rzędu i jednocześnie dziewiąty z ostatnich dziesięciu. W ich barwach wyróżnili się Nick Young i Kirk Hinrich, zdobywcy 17 punktów, a także Rashard Lewis - 14 punktów i 8 zbiórek. Poza Howardem w Orlando Ryan Anderson rzucił 19 punktów, a Jason Richardson i J.J. Redick odpowiednio - 18 i 15. Zobacz skrót meczu: Atlanta Hawks - Los Angeles Clippers 101:100 W bardzo zaciętej końcówce, która decydowała się na linii osobistych, minimalnie lepsi okazali się gracze "Jastrzębi". Równa gra trzech zawodników: Ala Horforda, Jamala Crawforda i Joe Johnsona pozwoliła uchronić gospodarzy od roztrwonienia kilkunastopunktowej przewagi. Crawford rzucił 34 punkty, z czego 16 w trzeciej kwarcie, Horford dołożył 23 punkty i 12 zbiórek, a Johnson - 17 punktów, 9 asyst 9 zbiórek. Nie pomogła twarda gra Blake'a Griffina, który ostro faulował w ostatniej akcji Horforda. Baron Davis miał double-double na poziomie 22 punktów i 13 asyst, a Blake Griffin 19 punktów i 11 zbiórek. Zobacz skrót meczu: Detroit Pistons - New Jersey Nets 92:82 Detroit wykorzystali swoją przewagę fizyczną nad Nets i wygrali swoje 18. spotkanie w sezonie. Do sukcesu poprowadzili ich debiutant Greg Monroe, który zaliczył "życiówkę": 20 punktów i dołożył do tego 11 zbiórek. W ten sposób "Tłoki" zakończyły serię czterech porażek z rzędu. Tayshaun Prince rzucił 22 punkty, a Tracy McGrady - 16. Obaj poprowadzili run 14-5 na początku trzeciej kwarty, który dał im 13-punktowe prowadzenie. Nets, którzy przegrali 12 z rzędu wyjazdowy mecz i mają łączny bilans 3 zwycięstwa - 24 porażki poza własną halą, mogli przede wszystkim polegać na Anthonym Morrow, który rzucił 22 punkty. 16 punktów rzucił Brooke Lopez, ale dawał się ogrywać Monroe'owi. Zobacz skrót meczu: Boston Celtics - Dallas Mavericks 97:101 Rzut za 3 punkty Jasona Kidda na 2,5 sekundy przed końcem spotkania pozwolił Dallas Mavericks odnieść 7. z rzędu zwycięstwo, tym razem na gorącym terenie w Bostonie. Gospodarze ostatnie punkty zdobyli na blisko 3 minuty przed końcem, po czym nie mogli już zdobyć ani jednego, a Dallas w tym czasie dorzucił 10. Najskuteczniejszym graczem spotkania był Dirk Nowitzki (29 punktów), który wraca do formy po kontuzji. Jason Terry dorzucił 17 punktów, a Tyson Chandler dołożył 14 punktów i 15 zbiórek. Wśród Celtów najwięcej punktów rzucił Ray Allen - 24 punkty i trafił 3 trójki zbliżając się do rekordu Reggie Millera. Allen ma już 2555 trafionych rzutów za trzy w karierze. Kevin Garnett dołożył 16 punktów, ale tylko 4 w ostatnich trzech kwartach, a Kendrick Perkins 13 punktów i 12 zbiórek. Zobacz skrót meczu: Memphis Grizzlies - Cleveland Cavaliers 112:105 Cleveland Cavaliers wyrównali rekord przegranych z rzędu w jednym sezonie, odnotowując 23. z rzędu porażkę. Wyrównali w ten sposób rekord swoich dzisiejszych przeciwników z sezonu 95-96. Niedźwiadki do zwycięstwa poprowadzili Zach Randolph - 29 punktów i 13 zbiórek oraz Rudy Gay - 26 punktów i 11 zbiórek. Było to ich piąte zwycięstwo z rzędu - najdłuższa taka seria w sezonie. Dwóch najlepszych strzelców wspomagali Mike Conley - 21 punktów i 8 asyst oraz Sam Young - 19 punktów. J.J. Hickson z Cavs zdobył rekordowe dla siebie 31 punktów i zebrał 15 piłek z tablicy. Ramon Session zdobył 20 punktów, a Antawn Jamison 19 dla Cleveland, którzy ostatnie zwycięstwo odnieśli 18 grudnia po dogrywce z New York Knicks. Dzięki temu zwycięstwu i jednoczesnej porażce Portland, Grizzlies awansowali na ósme miejsce w konferencji zachodniej. Zobacz skrót meczu: Sacramento Kings - San Antonio Spurs 100:113 Tony Parker był zawiedziony brakiem powołania do meczu All-Star. Postanowił więc sobie to powetować w meczu z Sacramento Kings. Poprowadził "Ostrogi" do wyjazdowego zwycięstwa 113-100. Parker zdobył 25 punktów i miał 7 asyst, zdobywając kosze zarówno wjazdami pod kosz jak i rzutami z półdystansu na skuteczności 11 z 17 rzutów. Drugą i trzecią opcją w ataku byli Richard Jefferson i zaskakująco Tiago Splitter. Obaj rzucili po 16 punktów, a dla Brazylijczyka jest to rekord kariery. Tim Duncan w zaledwie 12 minut dołożył 12 punktów, a DeJuan Blair 10 punktów i 12 zbiórek. Spurs z bilansem 42-8 są zdecydowanie najlepszą drużyną w NBA, ale mają przed sobą jeszcze 6 meczów pod rząd na wyjazdach. Kings natomiast zagrali na miarę swoich obecnych możliwości. Tyreke Evans rzucił 25 punktów, a Beno Udrih 18. Zawiódł trochę świetny w ostatnich meczach debiutant DeMarcus Cousins, który zakończył spotkanie z 7 punktami i 10 zbiórkami. Zobacz skrót meczu: Denver Nuggets - Utah Jazz 106:113 Deron Williams powrócił do gry, tak jak i cała drużyna Utah. Rozgrywający Jazz pomógł swojej drużynie wrócić na właściwe tory. Gracze znad jeziora Salt Lake przegrali 8 z ostatnich 10 spotkań w tym cztery ostatnie grając bez Williamsa. W pierwszym meczu po powrocie rzucił 26 punktów i rozdał 12 asyst - oba wskaźniki powyżej średnich z sezonu. Narzekał jednak na ciągły ból w nadgarstku "Nadgarstek wciąż boli, i będzie bolał jeszcze trochę. Za każdym razem kiedy w niego uderzę, wyląduję na nim, jestem faulowany - boli. Jest to coś do czego muszę się przyzwyczaić. Radziłem sobie z ty MW zeszłym sezonie przez półtora miesiąca". Al. Jefferson, który ostatnio notował zniżkę formy odczuł jego powrót zdobywając 28 punktów i dokładając do tego 10 zbiórek. Innymi, którzy skorzystali na powrocie Williamsa byli Raja Bell - 20 punktów i C.J. Miles - 13. Nuggets walczyli głównie dzięki Carmelo Anthony'emu - 31 punktów i Nene - 28 (wyrównany rekord kariery). Zobacz skrót meczu: Piotr Zarychta