"Czarodzieje" awansowali do fazy pucharowej jako szósty zespół Konferencji Wschodniej, po Indiana Pacers, Miami Heat, Toronto Raptors, Chicago Bulls i Brooklyn Nets. Po meczu spontanicznie świętowali ten sukces na środku parkietu w hali Verizon Center. Polski środkowy był w środę wyróżniającym się graczem spotkania i najlepszym strzelcem, zbierającym i przechwytującym drużyny. Przebywał na parkiecie 28 minut i imponował w każdym elemencie gry, szczególnie skutecznością w ataku. Trafił 10 z 13 rzutów za dwa punkty i obydwa wolne, zebrał siedem piłek w obronie i jedną w ataku, miał cztery asysty, trzy przechwyty (wyrównany rekord sezonu), blok, stratę i dwa faule. Dobrą dyspozycję zasygnalizował już w pierwszej akcji spotkania, zdobywając punkty potężnym wsadem lewą ręką po podaniu Johna Walla. W niespełna sześć minut inauguracyjnej kwarty na różne sposoby zdobył 10 punktów - prawym hakiem, rzutem z półdystansu, dobijając własny niecelny rzut i z linii osobistych. Po tych akcjach Gortata Wizards prowadzili 21:6. Ich zwycięstwo w tym meczu ani przez chwilę nie było zagrożone. Łodzianin powiększał swój dorobek w dwóch kolejnych kwartach i pewnie uzyskałby 33. w sezonie double-double, gdyby całej czwartej nie przesiedział na ławce. Przed ostatnią odsłoną, po sprytnym zagraniu pod kosz Andre Millera do Gortata, Wizards prowadzili 89:62. Na początku czwartej kwarty, gdy dwukrotnie z dystansu trafił Al Harrington, było nawet 95:62 dla gospodarzy i trener Randy Wittman do końca spotkania dał pograć zawodnikom rezerwowym. Wizards trafiali w tym meczu z rewelacyjną 62,5-procentową skutecznością z gry, co jest ich najwyższym wskaźnikiem w ostatnich 13 latach. Wszyscy podstawowi gracze zespołu mieli dwucyfrowe zdobycze punktowe: Bradley Beal - 19 (spudłował tylko jeden rzut), Trevor Ariza - 18, John Wall - 13 i 10 asyst, Trevor Booker 10, a wchodzący z ławki Harrington - 12. Koszykarze Celtics, prowadzeni przez najmłodszego trenera w lidze, 37-letniego Brada Stevensa, ponieśli szóstą kolejną porażkę. Najwięcej punktów uzyskali rezerwowi Jared Sullinger - 25 i Kelly Olynyk - 14 oraz Rajon Rondo i Jeff Green - po 13. "Czarodzieje" wystąpią w play off po raz pierwszy od 2008 roku. Z 30 zespołów tworzących NBA dłuższej nieobecności w tej fazie doświadczyli tylko Sacramento Kings (ten sezon będzie dziewiątym z rzędu) i Minnesota Timberwolves (11). Po środowym spotkaniu Wizards z 39 wygranymi i 36 porażkami nadal są szóstym zespołem w Konferencji Wschodniej, Celtics (23-52) zajmują 12. miejsce. W piątek drużyna z Waszyngtonu zagra na wyjeździe z New York Knicks (33-43), którzy dzięki wygranej z Brooklynem 110:81 awansowali na 8. lokatę, ostatnią premiowaną grą w play off. Wyniki środowych meczów: Atlanta Hawks - Chicago Bulls 92:105 Denver Nuggets - New Orleans Pelicans 137:107 Indiana Pacers - Detroit Pistons 101:94 Miami Heat - Milwaukee Bucks 96:77 Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 102:88 New York Knicks - Brooklyn Nets 110:81 Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 98:119 Philadelphia 76ers - Charlotte Bobcats 93:123 Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 108:112 Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 107:102 San Antonio Spurs - Golden State Warriors 111:90 Toronto Raptors - Houston Rockets 107:103 Washington Wizards - Boston Celtics 118:92