- Cały wyjazd to coś fantastycznego: hala, organizacja, samo spotkanie, możliwość obejrzenia na żywo meczu Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers. Najbardziej będę jednak pamiętać spotkanie z Kobe Bryantem, który jest moim idolem i to, że uścisnął mi dłoń - powiedział Ponitka (AZS Politechnika Warszawa). Ponitka wyjechał na mecz do Portland, na coroczny przegląd najlepszych koszykarzy na świecie - Nike Hoop Summit, razem z Przemysławem Karnowskim z SMS Cetniewo. Obaj byli filarami polskiej reprezentacji do lat 17, która w 2010 roku zdobyła wicemistrzostwo świata. Zawodnik Politechniki uważa, że dobry występ w hali Rose Garden, w której na co dzień grają koszykarze Portland Trail Blazers, to między innymi zasługa... atmosfery w pokoju - jego kolegą był reprezentujący Kongo Bismack Biyombo, na co dzień występujący w hiszpańskiej Fuenlabradzie. Kongijczyk jako jedyny zanotował double-double - 12 pkt i 13 zbiórek. - Miałem dobre towarzystwo w pokoju - razem z Bismackiem wypadliśmy nieźle (śmiech). Bardzo zależało mi na dobrym występie. Marzenia jak widać się spełniają. Nie dostałem jeszcze żadnych propozycji z klubów NBA, czy uczelni. Na razie to dla mnie zbyt odległa przyszłość - dodał. W sięgającej 1995 roku historii meczu przez zespół USA przewinęli się zawodnicy, którzy obecnie błyszczą na parkietach NBA, m.in.: Kevin Garnett (Boston Celtics), Elton Brand (Philadelphia 76ers), Kevin Durant (Oklahoma City Thunder), Al Jefferson (Utah Jazz) czy jeden z najlepszych koszykarzy młodego pokolenia 22-letni Kevin Love (Minnesota Timberwolves). W Reszcie Świata również grało kilka przyszłych gwiazd, m.in. Niemiec Dirk Nowitzki (Dallas Mavericks), Francuz Tony Parker (San Antonio Spurs) i Argentyńczyk Luis Scola (Houston Rockets).