O zwycięstwie Mavericks przesądził weteran Vince Carter, który trafił za trzy punkty równo z końcową syreną. To był jego pierwszy celny rzut z dystansu w tym spotkaniu, wcześniej dwukrotnie spudłował. Gospodarze mieli 1,7 s na rozegranie ostatniej akcji. Po jej rozrysowaniu przez trenera Ricka Carlisle 37-letni Carter otrzymał podanie w lewym rogu boiska, przeczekał wyskok próbującego mu przeszkodzić Manu Ginobilego i w ostatniej chwili oddał celny rzut. Sędziowie musieli przeanalizować zapis wideo, by ostatecznie potwierdzić, że punkty zostały zdobyte przed upływem czasu gry. Wcześniej bohaterem Spurs był przez chwilę Ginobili. Argentyńczyk, przy remisie 106:106, w ostatniej akcji gości kozłował piłkę prawie przez 24 sekundy, po czym zaatakował kosz z lewej strony. Piłka niemal wykręciła się z obręczy, ale jednak do niej wpadła. Najlepszym strzelcem zwycięskiego zespołu był Monta Ellis - 29 pkt. Niemiec Dirk Nowitzki dorzucił 18, a Hiszpan Jose Calderon - 16. W szeregach "Ostróg" Tim Duncan, który w piątek skończył 38 lat, zdobył 22 pkt, Francuz Tony Parker - 19, a Kawhi Leonard - 17. "Obydwa zespoły grały bardzo dobrze. To był kawał świetnej koszykówki. Obydwa popełniały też błędy, ale w końcówce wszystko sprowadziło się do jednego rzutu. My trafiliśmy i oni trafili" - podsumował trener Spurs Gregg Popovich, który niedawno został uznany najlepszym coachem ligi. Spore kłopoty przeżywali też rozstawieni w numerem pierwszym w Konferencji Wschodniej Indiana Pacers w sobotnim meczu z Atlanta Hawks. Ostatecznie faworyci wygrali na wyjeździe 91:88 i wyrównali stan rywalizacji na 2-2, odzyskując przewagę własnego parkietu. Gospodarze mogli doprowadzić do dogrywki, ale trzypunktowy rzut Macedończyka Pero Antica w ostatniej sekundzie był niecelny. Najwięcej punktów dla Pacers zdobyli Paul George - 24 i David West - 18, a dla "Jastrzębi" Paul Milsap - 29 i Kyle Korver - 15. Dogrywką kończyło się za to spotkanie w Memphis, gdzie miejscowi Grizzlies ulegli Ohlahoma City Thunder 89:92. Rywalizacja tej pary jest najbardziej zacięta. Po czterech spotkaniach jest remis2-2, a trzy ostatnie rozstrzygnęły się w dodatkowym czasie gry. Poprzednio trzy kolejne mecze z dogrywką w pierwszej rundzie play off rozegrały Boston Celtics z Chicago Bulls w 2009 roku. W hali FedExForum w Memphis, wobec najsłabszej w tej serii dyspozycji strzeleckiej asów drużyny Thunder Kevina Duranta i Russella Wesbrooka - po 15 pkt, do zwycięstwa poprowadził gości rezerwowy Reggie Jackson, który zdobył 32 (11/16 z gry, 8/8 z wolnych), poprawiając swój rekord w play off. W poprzednich trzech meczach tej serii uzyskał w sumie 15. W zespole gospodarzy wyróżnili się hiszpański środkowy Marc Gasol - 23 oraz Tony Allen i Mike Conley - po 14. Emocji nie było tylko w końcówce meczu w Charlotte, gdzie miejscowi Bobcats wyraźnie przegrali z Miami Heat 85:98. To 19. z rzędu zwycięstwo prowadzących w play off 3-0 obrońców tytuł z tym rywalem. LeBron James zdobył dla Heat 30 pkt, Dwyane Wade - 17. Al Jefferson - 20 i Chris Douglas-Roberts - 17 to z kolei najlepsi strzelcy Bobcats, klubu, którego właścicielem jest Michael Jordan. Konferencja Wschodnia: Charlotte Bobcats - Miami Heat 85:98 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-0 dla Heat) Atlanta Hawks - Indiana Pacers 88:91 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-2) Konferencja Zachodnia: Dallas Mavericks - San Antonio Spurs 109:108 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Mavericks) Memphis Grizzlies - Oklahoma City Thunder 89:92 (po dogr.) stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-2)