Gdy Gortat w lutym tego roku odchodził z zespołu Los Angeles Clippers, jeszcze pozostawiał sobie furtkę powrotu do amerykańskiej ligi. Polak był nawet poważnym kandydatem, jednym z czterech, do zastąpienia w Los Angeles Lakers centra DaMarcusa Cousinsa, który nabawił się poważniej kontuzji kolana. Polak zapowiadał, że ewentualne opcje będzie starannie selekcjonował, aż w końcu podjął ostateczną decyzję. - Już nie wrócę na parkiet. Ten etap już się dla mnie zakończył. Dziesięciodniowe kontrakty też nie wchodzą w grę - zapowiedział do kamery Interii Gortat. Jeśli zawodnik wytrwa w postanowieniu, a wiemy, że niektórzy sportowcy długo nie byli w stanie wytrzymać na emeryturze, spektakularna kariera naszego sportowca pozostanie już tylko wspomnieniem. Gortat, z racji rozpoznawalności i gotowości, z jaką angażuje się w różne projekty, służące aktywności fizycznej dzieci, młodzieży i starszych, jest łączony z przeróżnymi funkcjami. Ostatnio zaczęto kolportować wiadomość, że finalista NBA był kandydatem na niedawno obsadzoną funkcję ministra sportu po Witoldzie Bańce, który od stycznie będzie pełnił obowiązki szefa Światowej Agencji Antydopingowej. Resort ostatecznie powierzono mistrzyni świata i Europy w szpadzie, Danucie Dmowskiej-Andrzejuk. Przed kamerą Interii Gortat zdecydowanie zaprzeczył, by otrzymał propozycję objęcia ministerstwa sportu. <a href="https://sport.interia.pl.pv.inpl.work/nba/news-marcin-gortat-dementuje-informacje-na-temat-propozycji-rzadu,nId,4217209,nPack,2" target="_blank">Co powiedział Marcin Gortat? Przeczytasz na kolejnej stronie!</a>