Koszykarze z Florydy zagrali fatalnie. Po dziesięciu minutach gry przegrywali 6:21. W trzeciej kwarcie przewaga "Celtów" wynosiła 28 punktów. W całym meczu skuteczność rzutów z gry Magic nie przekroczyła 37 procent. W drużynie gości zawiedli wszyscy. Dwight Howard zdobył tylko 7 punktów. Najwięcej, czyli 15, rzucili Vince Carter i Jameer Nelson. Od niskiego poziomu kolegów nie odstawał także Marcin Gortat. Polak przebywał na parkiecie ponad 12 minut. Oddał w tym czasie dwa niecelne rzuty i mecz zakończył bez punktów. Dzięki szybko wypracowanej przewadze trener Doc Rivers mógł oszczędzać swoich najlepszych graczy. Na parkiecie pojawili się wszyscy z dwunastoosobowego składu Celtics. Sześciu z nich mogło się pochwalić dwucyfrową zdobyczą punktową. Najwięcej zapisał na swoim koncie Glen Davis (17 punktów). Nikomu w NBA nie udało się wygrać rywalizacji w fazie play off, jeśli przegrał trzy pierwsze mecze. Wcześniej "Celtom" dziesięciokrotnie zdarzyło się prowadzić 3-0. Sześć razy kończyli serię po czterech, a cztery razy po pięciu spotkaniach. Magic o uniknięcie wyeliminowania będą grać w poniedziałek w Bostonie. W niedzielę natomiast trzecie spotkanie finału Konferencji Zachodniej. Phoenix Suns na własnym parkiecie zmierzą się z Los Angeles Lakers. Stan rywalizacji 2-0 dla "Jeziorowców".