Potwierdzono, że w sezonie regularnym każdy z zespołów rozegra po 72 mecze, zamiast tradycyjnych 82. Wcześniejsze ustalenia władz ligi NBA i związku zawodowego koszykarzy (NBPA) zaakceptowała Rada Gubernatorów. Sezon 2019/20 zakończył się w październiku z czteromiesięcznym opóźnieniem spowodowanym pandemią COVID-19, a zespoły końcówkę sezonu regularnego i cały play off rozegrały w "bańce" stworzonej w ośrodku Walt Disney World nieopodal Orlando na Florydzie. Po 17. w historii tytuł sięgnęli koszykarze Los Angeles Lakers, którzy w finałowej serii pokonali Miami Heat 4-2. W komunikacie podkreślono również, że osiem klubów (najsłabsze w poprzednich rozgrywkach) wróci do rywalizacji aż po dziewięciomiesięcznej przerwie. Między innymi zespół Golden State Warriors nie występował w play off, co oznacza, że ostatni mecz rozegrał w marcu. "Wojownicy" zwyciężali w NBA w 2015, 2017 i 2018 roku, zaś w 2016 i 2019 byli w finale. Na 18 listopada zaplanowano draft do NBA, a dwa dni później kluby będą mogły rozpocząć negocjacje z tzw. wolnymi graczami. Na początku grudnia mają ruszyć obozy szkoleniowe. Uzgodniono i ogłoszono wszelkie szczegóły finansowe. Według amerykańskich mediów, zarówno salary cap, czyli maksymalna kwota, jaką klub może wydać na pensje zawodników, jak i tzw. poziom podatku, po przekroczeniu którego kluby muszą płacić "podatek od luksusu", pozostały na poziomach sprzed roku. Wynosić będą, odpowiednio, 109,140 oraz 132,627 milionów dolarów. giel/ pp/ krys/