Pięć dni wcześniej "Czarodzieje" pokonali u siebie zespół Cleveland 113:99, ale w składzie rywali zabrakło wówczas LeBrona Jamesa. Tym razem gwiazdor "Kawalerzystów" pojawił się na parkiecie, był bliski uzyskania triple-double i zrobił różnicę. Goście nie mieli szans na przedłużenie do pięciu serii kolejnych zwycięstw. Podopieczni trenera Tyronna Lue od początku kontrolowali wynik spotkania. Pierwszą kwartę wygrali 27:23. W drugiej prowadzili już 57:39, w trzeciej 75:54, a w czwartej nawet 101:71. Cavaliers byli skuteczniejsi z gry, trafiając 47 procent rzutów, w tym 12 z 27 za trzy punkty (Wizards 39 proc. i zaledwie 3 z 20), dokładniejsi (straty 9-16) i grali bardziej zespołowo (asysty 24-14). Gortat grał 25 minut i był najlepiej zbierającym zespołu. Trafił cztery z ośmiu rzutów z gry i obydwa wolne, miał osiem zbiórek w obronie i jedną w ataku, a także trzy bloki, dwie straty i trzy faule. Całą czwartą kwartę, w sytuacji gdy losy meczu były przesądzone, a trener Randy Wittman dał szansę gry rezerwowym, przesiedział na ławce. Najwięcej punktów dla gości - 17 - zdobył John Wall, który zanotował także osiem zbiórek i siedem asyst. Po skręceniu nogi w końcówce trzeciej kwarty, w czwartej nie wyszedł na boisko. Markieff Morris dodał 13 pkt, Ramon Sessions - 12, a Bradley Beal - 11. W zespole gospodarzy wyróżnili się Kyrie Irving - 21 i osiem asyst, LeBron James - 19, 13 zb., 7 as., 3 przechwyty (także nie grał w czwartej odsłonie) oraz rosyjski środkowy Timofiej Mozgow który 12 z 14 uzyskanych punktów (7/11 z gry) zdobywał efektownymi wsadami po idealnych podaniach od partnerów. Koszykarze z Waszyngtonu w przypadku wygranej w Cleveland zrównaliby się bilansem z Detroit Pistons (31-30), zajmującymi ósme miejsce w Konferencji Wschodniej, ostatnie gwarantujące udział w play off. Po porażce z dorobkiem 30-31 spadli jednak na 10. miejsce w Konferencji Wschodniej, za Chicago Bulls (30-30). Już w nocy z soboty na niedzielę "Czarodzieje" zmierzą się u siebie z Indiana Pacers (32-30), siódmym zespołem na Wschodzie.Zobacz, co w listopadzie 2015 r. Marcin Gortat powiedział o frekwencji na meczach reprezentacji Polski koszykarzy: Piątek w NBA:Charlotte Hornets - Indiana Pacers 108:101 Orlando Magic - Phoenix Suns 84:102 Boston Celtics - New York Knicks 105:104 Toronto Raptors - Portland Trail Blazers 117:115 Philadelphia 76ers - Miami Heat 102:112 Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 108:83 Memphis Grizzlies - Utah Jazz 94:88 Milwaukee Bucks - Minnesota Timberwolves 116:101 Denver Nuggets - Brooklyn Nets 120:121 (po dogrywce) Los Angeles Lakers - Atlanta Hawks 77:106 Tabele: EASTERN CONFERENCE ATLANTIC DIVISION Z P Proc. 1. Toronto 41 19 .683 2. Boston 38 25 .603 3. NY Knicks 25 38 .397 4. Brooklyn 18 44 .290 5. Philadelphia 8 54 .129 CENTRAL DIVISION 1. Cleveland 43 17 .717 2. Indiana 32 30 .516 3. Detroit 31 30 .508 4. Chicago 30 30 .500 5. Milwaukee 26 36 .419 SOUTHEAST DIVISION 1. Miami 36 26 .581 2. Atlanta 34 28 .548 3. Charlotte 33 28 .541 4. Washington 30 31 .492 5. Orlando 27 34 .443 WESTERN CONFERENCE NORTHWEST DIVISION 1. Oklahoma City 42 20 .677 2. Portland 33 30 .524 3. Utah 28 33 .459 4. Denver 24 38 .387 5. Minnesota 19 43 .306 PACIFIC DIVISION 1. x-Golden State 55 5 .917 2. LA Clippers 40 20 .667 3. Sacramento 25 35 .417 4. Phoenix 16 46 .258 5. LA Lakers 12 51 .190 SOUTHWEST DIVISION 1. x-San Antonio 52 9 .852 2. Memphis 37 24 .607 3. Dallas 33 29 .532 4. Houston 30 31 .492 5. New Orleans 23 37 .383 x - udział w play off