Wprawdzie Thomas powalił na ziemię Cartera już przy jego pierwszym kontakcie z piłką, ale później już w prawidłowy sposób blokował poczynania lidera Raptors. Thomas nadał ton rywalizacji, która okazała się okropna dla Cartera. Vince zdobył tylko 13 punktów, trafiając z gry 5 z 22. W ostatnich ośmiu minutach nie zdołał ani razu umieścić piłki w koszu. Thomas rozegrał wyśmienite spotkanie, zdobył dla Knicks 17 punktów i zebrał 13 piłek. Najwięcej dla nowojorczyków zdobył Allan Houston 21. Drugi mecz zostanie rozegrany w czwartek. Obrońcy tytułu mistrzowskiego NBA, koszykarze Los Angeles Lakers, wygrali swoje pierwsze spotkanie w tegorocznym play off z Portland Trail Blazers 106:93. Lakers wygrali dzięki bardzo dobrej grze pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty. Bardzo dobrze zagrał Kobe Bryant, który zdobył 28 punktów, z czego 15 w ostatniej kwarcie. Shaquille O'Neal zagrał z gorszą niż zwykle skutecznością. Na 21 oddanych rzutów trafił zaledwie 7 i zakończył spotkanie z 24 punktami. Na linii rzutów wolnych Shaq stawał 15 razy i 10 razy trafiał piłką do kosza. Drugi mecz tych drużyn odbędzie się w najbliższy czwartek. Niespodzianką poniedziałkowych spotkań pierwszej rundy play off była porażka zespołu Sacramento Kings na własnym parkiecie z Phoenix Suns 83:86. W sezonie zasadniczym Kings przegrali tylko osiem meczów w Arco Arena. W pozostałych trzech pierwszych meczach play off triumfowali gospodarze, New York Knicks, Milwaukee Bucks i Los Angeles Lakers. Do wygranej nad wyżej notowanymi koszykarzami Kings, którzy tym samym już w pierwszym spotkaniu play off stracili przewagę własnego parkietu, poprowadzili "Słońca" Shawn Marion - 21 pkt i Jason Kidd, który rzucił 18 punktów i miał - jak przystało na najlepiej podającego w sezonie zasadniczym - 14 asyst. Rodney Rogers zdobył dla Suns 18 punktów, z czego dwa kosze w kluczowych momentach ostatniej kwarty. Na dwie minuty i 54 sekundy przed końcem meczu jego rzut za trzy punkty dał Suns prowadzenie 85:76. Zawodnicy Kings zdobyli jednak siedem punktów z rzędu i na niespełna minutę przed końcem spotkania Phoenix prowadzili 85:83. Wynik ustalił Jason Kidd, który zebrał piłkę po niecelnym rzucie Cliffa Robinsona, a sfaulowany przez rywala wykorzystał jeden rzut wolny. - U przeciwników było widać "głód" zwycięstwa, chęć walki by pokonać nas - trzeci zespół Konferencji Zachodniej - powiedział lider Kings, Chris Webber, który był najlepszym graczem drużyny Sacramento - rzucił 27 pkt i miał 15 zbiórek. <A href="http://nba.interia.pl/playoff/2001p">Zobacz rywalizację w play off 2001</a>