Słabiej 76ers grali tylko raz w historii. W sezonie 1972/73 doznali aż 20 kolejnych porażek. Na koncie mają 15 zwycięstw i 47 porażek i w Konferencji Wschodniej zajmują przedostatnie, 14. miejsce. W sobotę mieli szansę poprawić dorobek, bo Jazz również nie zaliczają się do potęg. Zespół z Salt Lake City ma bilans 22-41. "Naprawdę bardzo chcielibyśmy w końcu wygrać" - powiedział najlepszy w pokonanym zespole Tony Wrotten, który zdobył 30 pkt. W tym sezonie słabsza od 76ers jest tylko ekipa Milwaukee Bucks (12-50). Minionej nocy uległa u siebie drużynie Marcina Gortata - Washington Wizards 107:114. Polski środkowy przebywał na parkiecie 31 minut. Zdobył 11 punktów (trafił pięć z sześciu rzutów z gry i jeden z czterech wolnych), miał cztery zbiórki w obronie i dwie w ataku, asystę, dwa bloki, stratę i popełnił dwa faule. Najwięcej punktów dla "Czarodziejów" zdobył Trevor Ariza - 28. W zespole gospodarzy wyróżnili się Brandon Knight - 25. Wizards (33-29) zajmują piąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Kolejny mecz rozegrają w poniedziałek na wyjeździe z broniącymi mistrzowskiego tytułu Miami Heat (43-16). Na zachodzie zwycięską passę kontynuują koszykarze San Antonio Spurs. Podopieczni trenera Gregga Popovicha odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu. We własnej hali pokonali Orlando Magic 121:112. 30 punktów dla "Ostróg" zdobył Francuz Tony Parker. Spurs (46-16) zajmują w tabeli drugie miejsce. Taki sam bilans mają prowadzący Oklahoma City Thunder.