Pierwszoplanową postacią spotkania był Tony Parker. Francuski rozgrywający obrońców mistrzowskich pierścieni zdobył 26 punktów i zaliczył 9 asyst. Tylko trzy "oczka" mniej uzbierał na swoim koncie Bruce Bowen, który zadziwił nie tylko swoją skutecznością, ale również perfekcyjnie pilnował gwiazdę rywali z LA. Bezradny Kobe Bryant przy takiej opiece zdołał zapisać na swoje konto tylko 18 punktów i 10 zbiórek. Boston Celtics pozostają jedyną drużyną bez porażki w obecnym sezonie. We wtorek pokonali Indianę Pacers 101:86 i odnieśli szóste zwycięstwo w rozgrywkach. Tak udany początek sezonu "Celtowie" zanotowali ostatnio dziesięć lat temu. Do wyrównania klubowego rekordu z 1957 roku brakuje im jednak jeszcze ośmiu kolejnych wygranych. Jak zwykle największy wkład w sukces ekipy z Bostonu miał tercet - Paul Pierce, Kevin Garnett i Ray Allen. Pierwszy z nich uzyskał 31 pkt (w tym 14 na 14 z linii rzutów wolnych), a drugi dodał 18. Obaj zanotowali po 11 zbiórek. Allen zdobył 17 pkt. Wyniki wtorkowych spotkań NBA: Indiana Pacers - Boston Celtics 86:101 Orlando Magic - Seattle SuperSonics 103:76 Charlotte Bobcats - Miami Heat 91:76 Memphis Grizzlies- Houston Rockets 105:99 Dallas Mavericks - Philadelphia Sixers 99:84 San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 107:92 Phoenix Suns - New York Knicks 113:102 Portland Trail Blazers - Detroit Pistons 102:94