- Chciałbym zostać sprzedany. Doszedłem do wniosku, że nie ma innej alternatywy. Nie wiem, jak można odbudować zaufanie pomiędzy mną a klubem - powiedział Bryant w <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radiu</a> ESPN. Zawodnik, który trzy razy pomógł Lakers zdobyć mistrzostwo NBA, ma jeszcze przez cztery lata ważny kontrakt z klubem z Los Angeles. Co się stało, iż mimo ważnej umowy, koszykarz postanowił odejść? We wtorek Bryant rozmawiał z coachem Philem Jacksonem. Ten zapowiedział zawodnikowi, iż ma wolną rękę, ponieważ klub będzie ograniczał płace i budował drużynę na przyszłość. - Nic o tym nie wiedziałem. Mi powiedzieli zupełnie co innego niż Philowi. Czyny mówią więcej niż słowa - skarżył się Braynt radiu KLAC, flagowej stacji Lakers. - To kwestia zaufania. Oni mają długoterminowy plan przebudowy, a ja o nim nie wiem - dodał. We wtorek rozżalony koszykarz zarzucił Jerry'emu Bussowi, właścicielowi klubu, iż ten przed trzema laty go oszukał mówiąc, że zespół od razu będzie chciał wrócić do elity NBA. - To miejsce to zupełny bałagan - powiedział odnosząc się do zarządu Lakers - Jeśli nie zrobimy kroków, aby wzmocnić drużynę, to jaki ma sens, abym tutaj grał? - pytał retorycznie Bryant.