"Wracamy do Sacramento. Była to dla nas trudna decyzja. Odezwało się do nas mnóstwo kibiców, którzy przekonywali nas, żeby tu zostać i wierzymy, że podjęliśmy mądrą decyzję o daniu szansy temu miastu jeszcze jednego sezonu" - tak powiedział George Maloof, współwłaściciel drużyny. Ta decyzja daje jeszcze jedną szansę Sacramento na zbudowanie nowej hali, która jest potrzebna, żeby drużyna została w mieście na dłużej niż tylko rok w stolicy Kalifornii. Poprzednie próby stworzenia planu hali i finansowania spełzły na niczym mimo usilnych starań byłego gracza NBA, a obecnego burmistrza Kevina Johnsona. Jak powiedział Maloof, miasto ma czas do 1 marca przyszłego roku na przedstawienie realnych planów dotyczących budowy hali w Sacramento, inaczej przeprowadzka stanie się faktem. Poniedziałek był ostatnim dniem na złożenie potrzebnych dokumentów do przeprowadzki klubu NBA. Dodatkowo potrzebne jest zgoda minimum 16 zespołów na zmianę miejsca rozgrywania spotkań NBA. Ale akurat to nie byłoby żadnym problemem. Drużyna Kings ma już za sobą kilka przeprowadzek w swojej historii. W Sacramento grają od 1985 roku, a wcześniej grali jako Kansas City Kings (1976-1985), Kansas City-Omaha Kings (1973-1975), Cincinatti Royals (1958-1972) i Rochester Royals (1949-1957). Więcej o NBA na naszym blogu