Heat do zwycięstwa poprowadził Dwayne Wade, który zdobył 36 punktów. Cenne 17 "oczek" i 13 zbiórek dołożył Shaquille O'Neal. Słabo spisał się lider Dallas Niemiec Dirk Nowitzki, który dodatkowo doznał kontuzji lewego stawu skokowego i ostatnie 9 minut oglądał z ławki rezerwowych. Niemiec trafił zaledwie 2 z 14 rzutów za dwa punkty. Nowitzki nie mylił się tylko z linii rzutów wolnych, zdobywając w sumie w meczu 16 pkt. 11 rzutów wolnych Niemca pozwoliło mu pobić rekord Michela Jordana, który w play off 1989 roku trafił 184 wolne. Nowitzki po meczu numer 4 ma już na koncie 193 wolne. "Wyjeżdżając z Dallas wiedzieliśmy, że doprowadzimy do remisu. Mamy przed sobą jeszcze jeden mecz na własnym parkiecie i nie zamierzamy zmarnować tej okazji. Nie martwcie się o mnie, czuję się OK i w niedzielę zagram jeszcze lepiej" - powiedział Dwyane Wade, który był także bohaterem meczu nr 3 zdobywając 42 pkt, w tym 12 w ostatniej kwarcie, mimo kontuzji kolana. "Myślę, że to był nasz pierwszy "prawie" dobry mecz w finale" - stwierdził Shaquille O'Neal. Najwięcej punktów dla Dallas uzyskał Jason Terry - 17. Cały zespół Mavericks zagrał fatalnie w ataku mając zaledwie 31,6 procent skuteczności rzutów za dwa punkty i tylko 13,6 procent rzutów za trzy punkty - zawodnicy Dallas trafili 3 z 22 rzutów zza linii 7,24 m. W połowie trzeciej kwarty gospodarze prowadzili już różnicą 20 punktów. Po dobrym początku czwartej kwarty gracze Mavericks zmniejszyli przewagę Miami do 11 punktów - 78:67, ale znakomita gra koszykarzy Heat zakończona rzutem Antoine'a Walkera za trzy punkty dała gospodarzom ponownie bardzo wysoką przewagę na cztery minuty przed końcem meczu (92:72). Kolejny mecz odbędzie się w niedzielny wieczór również w Miami. <a href="http://nba.interia.pl/playoff/2006p/rel?inf=756051" class="more" style="color:#07336C">Zobacz PRZEBIEG RYWALIZACJI w NBA Finals 2006</a>