Sąd w Waszyngtonie odrzucił apelację Iversona podtrzymując decyzję z lipca 2007 roku. Ochroniarze zawodnika pobili dwie osoby za to, że nie chciały opuścić miejsca przeznaczonego dla Iversona w jednym z salonów dla VIP-ów . Koszykarza przy samym zajściu w nocnym klubie w ogóle jednak nie było. Obydwaj pobici domagali się od gwiazdy po 10 milionów dolarów. Sąd uznał, że nie ma podstaw do tak wysokiej grzywny i znacznie obniżył wysokość odszkodowania za naruszenie nietykalności cielesnej. Zadecydował też, że koszty leczenia należą się tylko jednej osobie - Godfreyowi.