24 punkty, przy świetnej skuteczności (9 z 12 rzutów z gry), zdobył dla gości Dwight Howard. 22 dołożył Jameer Nelson, a 21 Hedo Turkoglu. Marcin Gortat na parkiecie przebywał tym razem tylko przez niewiele ponad sześć i pół minuty nie trafiając dwóch rzutów z gry i zbierając dwie piłki. Zespół z Florydy zagrał na wspaniałym procencie z dystansu. Gracze Magic trafili aż 14 z 22 rzutów zza łuku (63,6 procenta!). Jak przyznał Stan Van Gundy, szkoleniowiec ekipy z Orlando, to był decydujący czynnik przesądzający o zwycięstwie jego podopiecznych, którzy wygrali 13 z 15 ostatnich spotkań. Dobra postawa Raya Allena pozwoliła Boston Celtics przerwać serię czterech porażek z rzędu. W niedzielę mistrzowie NBA pokonali w Toronto miejscowych Raptors 94:88. Allen, który zdobył 36 punktów, trafił aż 11 z 14 rzutów z gry, w tym 8 z 10 za trzy punkty i wykorzystał wszystkie sześć osobistych. Słabsza postawa liderów - Kobe'a Bryanta i Pau Gasola, nie przeszkodziła Los Angeles Lakers odnieść zwycięstwa. Najlepsza drużyna obecnego sezonu wygrała na własnym parkiecie z Miami Heat 108:105. Bryanta, który zdobył 19 punktów, ale trafiając 5 z 14 rzutów z gry i Gasola, który zdobył 14 "oczek" (4 z 15 z gry) i zebrał rekordowe w karierze 18 piłek, zastąpili Andrew Bynum i Vladimir Radmanović. Obaj zdobywając odpowiednio 24 i 18 punktów ustanowili swoje strzeleckie rekordy sezonu. Niedzielne wyniki: Toronto Raptors - Boston Celtics 88:94 Atlanta Hawks - Philadelphia 76ers 94:109 Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 103:109 San Antonio Spurs - Orlando Magic 98:105 Golden State Warriors - Indiana Pacers 120:117 Sacramento Kings - Dallas Mavericks 102:95 Los Angeles Lakers - Miami Heat 108:105