Curry to najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) poprzedniego sezonu. Wszystko wskazuje na to, że i w tym będzie się liczył w walce o tę nagrodę. 27-letni rozgrywający w trzech spotkaniach uzyskał łącznie 118 punktów. Ostatnim koszykarzem, który z takim impetem rozpoczął rozgrywki był legendarny Michael Jordan 26 lat temu. Pelicans byli w stanie nawiązać walkę tylko w pierwszej połowie, po której nawet prowadzili 65:64. Po przerwie sprawy w swoje ręce wziął jednak Curry. W samej tylko trzeciej kwarcie zdobył 28 punktów, czyli więcej niż cała drużyna rywali (26). Na parkiecie robił co chciał. Za trzy punkty trafiał nawet z ponad dziewięciu metrów i gdy próbował go zablokować 18 centymetrów wyższy Anthony Davis. "Mieliśmy dużo dobrej zabawy. Śmiałem się do siebie, że nawet tak głupie rzuty wpadały" - przyznał. Ostatecznie z gry trafił 17 z 27 rzutów oraz wszystkie 11 wolne. Na swoim koncie zapisał także dziewięć asyst oraz po cztery przechwyty i zbiórki. "Cały czas pracuję nad tym, aby być jeszcze lepszym. Cieszę się, że jestem zdrowy. Czuję się silny, pełen energii, a na parkiecie staram się dobrze bawić. Z połączenia takich elementów zwykle wychodzi coś dobrego" - dodał. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Davis, który miał 26 pkt i 15 zbiórek. Taki sam bilans jak Warrios mają Los Angeles Clippers. Minionej nocy pokonali we własnej hali Sacramento Kings 114:109. Najlepszy w zwycięskiej ekipie był Blake Griffin - 37 pkt, dziewięć zbiórek, sześć asyst i dwa przechwyty. Szansę na trzecie zwycięstwo i najlepszy początek sezonu od 10 lat zmarnowała ekipa Marcina Gortata. Washington Wizards ulegli u siebie New York Knicks 110:117. Gości do triumfu poprowadził Carmelo Anthony - 37 pkt. Polski środkowy rozegrał słabe spotkanie. Zdobył dziewięć punktów, trafiając zaledwie dwa z ośmiu rzutów z gry. Popełnił aż cztery straty, najwięcej ze wszystkich zawodników. Natomiast oprócz Pelicans bilans 0-3 po sobotnich meczach mają jeszcze dwie drużyny. Koszykarze Indiana Pacers przegrali u siebie z Utah Jazz 76:97, a Brooklyn Nets na wyjeździe ulegli Memphis Grizzlies 91:101. W ostatnim tego dnia spotkaniu Phoenix Suns wygrali w Portland z miejscowymi Trail Blazers 101:90. Eric Bledsoe zdobył dla gości 33 pkt, a Brandon Knight dołożył 27.