Zwycięstwo gospodarzom zapewnił Joe Johnson, który trafił na 7,5 sekundy przed ostatnia syreną. - Zawsze o czymś takim marzysz, pokonać najlepszą drużynę w lidze - powiedział gracz Hawks. W sumie Johnson zdobył 29 punktów. 16 "oczek" dodał Zaza Pachulia, a 14 Al Harrington. Ekipa z Atlanty wygrała czwarty z ostatnich pięciu meczów. W zespole z Detroit 29 punktów rzucił Tayshaun Prince, 20 dodał Chauncey Billups, a 16 Richard Hamilton. Cały czas trwa świetna passa Dallas Mavericks. Koszykarze z Teksasu pokonując we wtorek Los Angeles Lakers 102:87 odnotowali 12. kolejne zwycięstwo, co jest najlepszą serią w NBA w tym sezonie. Kluczem do zwycięstwa było wyeliminowanie z gry Kobe'a Bryanta. Lider "Jeziorowców" zdobył tylko 24 punkty, trafiając 5 z 22 rzutów z gry, po raz pierwszy od 17 spotkań nie będąc najlepszym strzelcem zespołu. Został nim Brian Cook, który zdobył 28 "oczek" (12 z 16 z gry), najwięcej w karierze. - Koncentrowali się na mnie. Czasami pilnowali mnie we dwóch, trzech, a nawet czterech. I to na całym parkiecie - tłumaczył Bryant. - Chcieliśmy, aby jak najmniej razy miał piłkę w rękach - powiedział Josh Howard, jeden z tych którzy uprzykrzali życie gwieździe Lakers. - Moim zadaniem było, aby Kobe przy każdym rzucie musiał wykonać dużą pracę. Dzięki pomocy kolegów to mi się udało i na szczęście nie zagrał on na takim poziomie, jak zawsze - dodał Adrian Griffin. Czwartą wygraną z rzędu zanotowali Los Angeles Clippers. We wtorek pokonali w Madison Square Garden New York Knicks 85:82. Gości do zwycięstwa poprowadzili Elton Brand (25 punktów, 12 zbiórek) i Sam Cassell, który rzucił tylko 13 "oczek", ale dwie ważne "trójki" pod koniec spotkania. Dla Knicks była to szósta porażka z rzędu. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 6 lutego Tabele NBA